Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Północna START nowego układu o redukcji zbrojeń opóźni się

START nowego układu o redukcji zbrojeń opóźni się


24 listopad 2009
A A A

Negocjacje zmierzające do wypracowania nowego porozumienia dotyczącego redukcji zbrojeń strategicznych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Federacją Rosyjską przeciągają się. W tej sytuacji dyplomaci obu stron muszą podjąć zdecydowane kroki, ab y przyspieszyć cały proces.

Układ START (ang. Strategic Arms Reduction Treaty) został podpisany dokładnie 31 lipca 1991 roku, na pięć miesięcy przed upadkiem Związku Radzieckiego. Sygnatariusze umowy, prezydent USA Ronald Reagan oraz ostatni przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow, postanowili zmniejszyć napięcie strategiczne istniejące między dwoma największymi graczami na światowej scenie politycznej ostatnich dekad i doprowadzić do znacznego ograniczenia ilości broni strategicznej obu stron.

Image
Dmitrij Miedwiediew i Barack Obama
Jednak tak jak każda umowa, również ta zawiera ściśle określony czas obowiązywania. Obecny układ wygasa z dniem  5 grudnia br. W związku z tym, przywódcy polityczni obu stron podjęli wspólną decyzję o wypracowaniu w drodze negocjacji bilateralnych tekstu nowego porozumienia, mającego zastąpić wygasający układ.

Bezpośrednie rozmowy między zespołami negocjacyjnymi obu stron rozpoczęły się jeszcze w kwietniu. Zarówno w Waszyngtonie jak i Moskwie słychać było wówczas głosy mówiące o dążeniu do „zresetowania” wzajemnych stosunków, a próba wypracowania nowej umowy była tego doskonałym przykładem. I to takim, które idealnie wpisywało się w program Baracka Obamy dotyczący nowego wymiaru amerykańskiej polityki zagranicznej.

Obopólna chęć dialogu „strategicznego” obu stron była jednym z głównych tematów lipcowej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Moskwie. Wtedy to, w ciągu kilku dni Barack Obama rozmawiała na ten temat zarówno rosyjskim prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem jak i premierem Władimirem Putinem. Komentarze padające z ust Obam po spotkaniach w obydwoma politykami były bardzo optymistyczne.

Jednak czas mijał, a negocjatorzy obu stron w dalszym ciągu nie mogli dojść do porozumienia w kilku kluczowych kwestiach, bez ustalenia których nie można było myśleć o złożeniu podpisów pod nowym układem. Dziś już wiadomo, iż nowy traktat nie wejdzie w życie przez końcem obowiązywania poprzedniej umowy. Nie jest to jednak spowodowane winą prezydentów, a raczej systemów politycznych obu krajów. Zanim podpisany traktat wejdzie w życie, musi przejść długą ścieżkę legislacyjną zarówno w USA jak i Rosji.

W związku z tym w ostatnich tygodniach pojawiła się propozycja wypracowania dodatkowych środków kontroli arsenałów broni strategicznej, które będę stosowane w okresie, gdy stare porozumienie straci moc prawną, a nowe nie będzie jeszcze w pełni obowiązujące. Zależy na tym zwłaszcza stronie amerykańskiej. Dlatego też republikański senator Richard Lugar, członek senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, zaproponował rozwiązanie polegające na swobodnym dostępie rosyjskich ekspertów do amerykańskich baz, w których umieszczone są pociski balistyczne. Ma się to jednak odbywać na zasadzie wzajemności, a więc równie swobodnym dostępie Amerykanów do rosyjskich baz.

„Ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego, że nie będziemy mieli w pełni wypracowanego porozumienia na czas, szukamy sposobu na utrzymanie pewnej liczby procesów kontrolnych, które będą obowiązywać między dniem 5 grudnia i datą ostatecznej ratyfikacji nowej umowy” powiedział rzecznik Departamentu Stanu. To właśnie ten urząd jest bezpośrednio zaangażowany w proces negocjacyjny po stronie Stanów Zjednoczonych.

Co w rzeczywistości oznacza wypracowywane właśnie porozumienie? Z pewnością pozwala na zwiększenie poziomu przejrzystości w relacjach między USA i Rosją. Zapewnia też pewien poziom wiedzy o potencjale nuklearnym drugiej strony. W dalszej perspektywie może doprowadzić do wzrostu zaufania między Waszyngtonem i Moskwą, co ma szansę skutkować chęcią pogłębionej współpracy strategicznej. Jednak w opinii wielu ekspertów na pewno nie doprowadzi do zaniku zagrożenia jakie stanowi broń nuklearna dla świata. Ograniczenie, nawet spore, ilości głowic nuklearnych znajdujących się w amerykańskich i rosyjskich silosach nie wyeliminuje groźby całkowitego zniszczenia ludzkiej cywilizacji. Obecna ilość tej broni pozwala obu stronom na dokonanie tego co najmniej kilkukrotnie.

Na podstawie: reuters.com , nytimes.com