Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Daleki Wschód Pakistańskie władze naciskają na USA ws. Afganistanu

Pakistańskie władze naciskają na USA ws. Afganistanu


20 listopad 2009
A A A

Czwartkowe uroczystości związane z zaprzysiężeniem dotychczasowego prezydenta Afganistanu Hamida Karzaia na drugą kadencję, miały miejsce w obecności wielu światowych polityków. Były więc doskonałą okazją do przeprowadzenia rozmów między przedstawicielami państw obecnych w Kabulu.
Z tej okazji postanowił skorzystać przywódca Pakistanu Asif Ali Zardari, który odbył długą i szczerą rozmowę z amerykańską Sekretarz Stanu Hilary Clinton. Nie może dziwić fakt, iż tematem dyskusji były kwestie związane z nowym podejściem USA do zwalczania terroryzmu w regionie pograniczna afgańsko – pakistańskiego.

Image
Asif Ali Zardari
Prezydent Zardari zwrócił uwagę, iż w trakcie tworzenia nowej strategii wojennej w Afganistanie, Stany Zjednoczone powinny brać pod uwagę interesy swojego regionalnego sojusznika. Co więcej, Zardari stwierdził, iż jego kraj powinien być dopuszczony do głosu w procesie formowania się nowej amerykańskiej polityki wobec Afganistanu.

Pakistańskie obawy i żądania nie są bynajmniej pozbawione racji bytu. Warto wspomnieć o tym, iż to właśnie Islamabad jest największym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w ich walce z terroryzmem. Świadczyć o tym może fakt, iż od wielu lat pakistańskie tajne służby I.S.I. (ang. Inter – Services Intelligence ) starają się ściśle współpracować z Amerykanami, przekazując im informacje wywiadowcze dotyczące chociażby rozlokowania głównych ośrodków szkoleniowych talibskich wojowników. Nie kto inny jak własnie Pakistan przeprowadził w tym roku już dwie krwawe operacje wojskowe mające na celu rozbicie głównych baz talibów oraz wspierających ich terrorystów rozlokowanych po obu stronach granicy z Afganistanem. To w końcu Pakistan jest krajem najbardziej zagrożonym rozprzestrzenieniem się terroryzmu na własne terytorium w przypadku przegranej USA i ich natowskich koalicjantów.

Wydaje się, że Hilary Clinton doskonale sobie zdaje sprawę ze słuszności argumentów padających z ust prezydenta Zardariego. Dlatego też w spokojny i dyplomatyczny sposób zapewniła swojego rozmówcę o tym, iż jej kraj nie pozostanie głuchy na obawy swojego sojusznika. Nowa amerykańska strategia ma być głęboko konsultowana z przedstawicielami pakistańskich władz politycznych oraz wojskowych, tak aby wypracowane rozwiązanie było jak najbardziej efektywne i zadowalające dla wszystkich z wyjątkiem talibów.

W tym samym duchu toczyła się piątkowa rozmowa premiera Pakistanu Syeda Yousufa Razy Gilaniego z dyrektorem amerykańskiej agencji wywiadowczej C.I.A. (Central Intelligence Agency) Leonem E. Panettą. Szef pakistańskiego rządu starał się przedstawić swojemu amerykańskiemu rozmówcy punkt widzenia władz w Islamabadzie, a także uzyskać zapewnienie ze strony Panetty o tym, że Waszyngton nie pozostanie głuchy na pakistańskie prośby.

Tak samo jak w przypadku kabulskiej rozmowy, odpowiedź amerykańskiego polityka była pozytywna. Pakistański premier uzyskał zapewnienie, iż interesy jego kraju będą brane pod uwagę w trakcie omawiania nowego planu działania w Afganistanie. Ponadto wszelkie dyskusyjne kwestie będą na bieżąco omawiane z Islamabadem.

Amerykańska administracja od kilku tygodni zapowiada wypracowanie nowe strategii wojennej w Afganistanie. Konieczność modyfikacji planu działania ogłoszonego przez Baracka Obamę w pierwszych miesiącach jego prezydentury powstała z chwilą zgłoszenia oficjalnego żądania ze strony głównodowodzącego siłami NATO w Afganistanie gen. Stanleya McChrystala o dosłanie pod jego komendę dodatkowych 40 tysięcy żołnierzy. Bez takiego wsparcia, zdaniem generała, operacja w Afganistanie może nie zakończyć się po myśli Stanów Zjednoczonych i reszty Zachodu.

Na podstawie: thenews.com.pk , news.xinhuanet.com