Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Justyna Pado: Przyszłość stosunków chińsko-tajwańskich: czas pojednania?


18 listopad 2008
A A A

Przesłanie nowego prezydenta Tajwanu jest proste: „Nie chcemy wojny, lecz pokoju i dobrobytu”. [1] Jakie są szanse, że ten cel, który wyznaczył sobie Ma Ying-jeou, zostanie osiągnięty?

Tajwan, boryka się od ponad 60 lat z kwestią swojej państwowości, stawiając opór przyłączeniu do Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL). Dziś współpraca gospodarcza pomiędzy dwoma krajami wręcz kwitnie, a zwykle wrogo nastawione regiony, patrzą na siebie łaskawszym okiem. Czy to za sprawą Olimpiady w Pekinie, czy też objęcia władzy przez Ma, który wykazuje chęć stosowania pragmatyzmu w stosunkach z ChRL, władze Państwa Środka, chcąc pokazać łagodniejsze oblicze, kontynuują dialog z Tajpej?Image

22 marca 2008 roku Ma Ying-jeou, przewodniczący tajwańskiej partii KMT (Kuomintang) został wybrany na kolejnego prezydenta Republiki Chińskiej, pokonując w wyborach swojego głównego rywala z opozycyjnej partii DPP, Franka Hsieh, drastyczną przewagą 2,2 miliona głosów. [2] Mieszkańcy Tajwanu dali w ten sposób wyraz swojemu niezadowoleniu z ośmioletnich rządów lidera DPP, Chen Shui-biana, który przez cały okres swoich dwóch kadencji podkreślał niezależność Tajwanu od Chin Ludowych, co więcej wzniecał niepodległościowe aspiracje, tym samym powodując ostrą reakcję Pekinu.

Transformacja myśli politycznej głównych partii politycznych Tajwanu

KMT rządził Tajwanem od 1949 roku, kiedy po przegranej wojnie domowej, lider KMT, Czang Kaj-szek wraz z grupą zwolenników schronił się na wyspie, wprowadzając tam autorytarne rządy jednej partii i deklarując się pełnoprawnym władcą wszystkich terytoriów będących w granicach Chin. Natomiast Pekin ustanowił odrębne komunistyczne państwo. KMT była początkowo kojarzona z jednobiegunowym stylem polityki. Nie mogąc pogodzić się z utratą władzy w Chinach kontynentalnych, KMT miała nadzieję na przejęcie władzy na kontynencie przy wsparciu sił amerykańskich, usuwając zarazem reżim komunistyczny. [3] Wraz z upływem czasu tak drastyczne stanowisko KMT uległo jednak osłabnięciu, gdyż władza komunistów umacniała się, a społeczność międzynarodowa, uznając praworządność władz w Pekinie, nawiązała z Chinami stosunki dyplomatyczne, w rezultacie doprowadzając do sytuacji, gdzie odebrano prawo do członkostwa w ONZ Republice Chin, przyjmując w jej poczet Chińską Republikę Ludową. [4]

Po śmierci Mao w 1979 roku, władze Chin Ludowych zmieniły nieco kierunek polityki wobec Tajwanu. Nie tyle skupiała się ona na zbrojnej interwencji skutkującej przyłączeniem Tajwanu do Chin, lecz była wyrazem pragmatyzmu w stosunkach ze zbuntowanym regionem, opierającego się na ekspansji gospodarczej. Z kolei władze w Tajpej również przyjęły bardziej umiarkowane stanowisko i przestały kierować się idealistycznymi pobudkami. Tak zdecydowana zmiana kierunku polityki wiązała się pośrednio z ustanowieniem stosunków dyplomatycznych pomiędzy Chińską Republiką Ludową a Stanami Zjednoczonymi w 1979 roku. Lata osiemdziesiąte przyniosły kolejną transformację ideologii politycznej KMT. Śmierć Chiang Kai-sheka w 1975 roku przyniosła zakończenie autorytarnych rządów na Tajwanie, a KMT zaczęła odchodzić od koncepcji unifikacji i radykalizmu politycznego.

W 1991 roku nastąpił przełom w stosunkach chińsko-tajwańskich, kiedy to prezydent Lee Teng-hui ogłosił, iż władze Tajwanu uważają komunistyczną partię Chin za pełnoprawnych przywódców Chin, co doprowadziło również do półoficjalnych rozmów pokojowych. [5] Niemniej jednak w 1999 roku zostały one zawieszone, kiedy prezydent Lee w jednych z wywiadów zasugerował, aby podjęte rozmowy odbywały się na szczeblu międzypaństwowym, co wyraźnie wskazywało, iż Tajwan uważa się za suwerenny podmiot w stosunkach międzynarodowych.

Lata dziewięćdziesiąte przyniosły spadek popularności KMT, głównie za sprawą powszechnego oskarżenia, iż zwolennicy ocieplenia stosunków z ChRL dążą do pewnych ustępstw kosztem suwerenności Tajwanu. W rezultacie wyborów prezydenckich w 2000 roku, kandydat DPP (Democratic Progressive Party), Chen Shui-bian, zdecydowany zwolennik niepodległości Tajwanu, został wybrany na urząd prezydenta. Natomiast KMT, rozbita przez wewnętrzne podziały i oskarżenia o zdradę sprowadziła swój program ponownie na nurt nacjonalistyczny. W tym czasie Komunistyczna Partia Chin spolaryzowała swoją politykę wobec Tajwanu w kierunku inicjatyw gospodarczych, polegających na rozwoju biznesu oraz utworzeniu pro-pekińskiego bloku w elektoracie tajwańskim w celu rozwoju obustronnych inwestycji. Niemniej jednak groźba interwencji wojskowej nadal pobrzmiewała w tle wzajemnej współpracy.

Ośmioletnie rządy Chena nie przyniosły istotnych zmian w stosunkach z Chinami. Również polityka wewnętrzna uległa pewnemu zastojowi. Wysiłki Chena od samego początku napotykały na opór ze strony opozycji reprezentowanej głównie przez KMT. Co więcej Pekin odrzucał jakiekolwiek próby polepszenia stosunków w Cieśninie Tajwańskiej, argumentując pro-niepodległościowe aspiracje DPP jako główną przeszkodę bilateralnego dialogu. W rezultacie rządy Chena koncentrowały się głównie wokół tendencji nacjonalistycznych, tożsamości narodowej i de facto suwerenności Tajwanu. Natomiast, od czasu odsunięcia KMT od władzy, decydenci partyjni dążyli do poprawienia swojego wizerunku, a jednocześnie stworzenia politycznego programu, który mógłby skutecznie konkurować z rządzącą, a nie odnoszącą znacznych sukcesów DPP. KMT podkreślała konieczność modernizacji stosunków gospodarczych z Chinami, polegającej na zmniejszeniu restrykcji we wzajemnej współpracy i kontaktach, np. ustanowieniu bezpośrednich połączeń lotniczych, czy liberalizacji rynków finansowych, które to w znacznej mierze uwolnią gospodarczy potencjał Tajwanu. KMT również skierowała ostrą krytykę w stronę stanowiska Chena wobec Chin, określając ją jako prowokacyjną i konfrontacyjną. Kampania prezydencka KMT w 2008 przebiegała pod hasłem „trzech nie”: nie dla unifikacji z ChRL, nie dla niepodległości oraz nie dla próby użycia siły przez obie ze stron. [6]

Zdecydowana wygrana reprezentanta KMT w wyborach 2008 roku otwiera dla nowej władzy możliwości przełamania impasu negocjacyjnego z ostatnich kilku lat. KMT dokonała zwrotu ku politycznemu centrum i dostosowała swój program polityczny do coraz prężniej rozwijającej się klasie średniej. O przegranej DPP zdecydowały nie tylko słabe rządy, brak wyraźnego programu, czy ujawnienie skandali korupcyjnych, ale także nieudane referendum w sprawie członkostwa Tajwanu w ONZ. Referendum to miało ogromne znaczenie dla Chena, stanowiło niejako sprawdzian jego społecznego poparcia. Frekwencja nie przekroczyła 50%, co było równoznaczne z niespełnieniem wymogu, aby nadać kwestii członkostwa dalszy bieg. Jednak zaostrzyło to spór z Chinami, gdyż Tajwan ponownie wykazał niepodległościowe aspiracje, które w razie sukcesu, byłyby nieuchronnie stłumione poprzez wojskową interwencję Pekinu, co z kolei postawiłoby Stany Zjednoczone w bardzo niekomfortowej sytuacji jako sojusznika Tajwanu. Nic więc dziwnego, iż strona amerykańska była co najmniej poirytowana działaniami Chen Shui-biana, postrzegając kwestię referendum jako naruszenie status quo. [7]{mospagebreak}

Tożsamość narodowa a status polityczny Tajwanu

Zwolennicy unifikacji Chin i Tajwanu niekoniecznie wychodzą z założenia, iż władze Republiki Chin powinny stanowić jedyne zwierzchnictwo dla Chin. Postrzegają oni Chiny jako pewnego rodzaju kulturową całość, która została podzielona na dwa ustroje polityczne w wyniku wojny domowej. Nie uważają oni, iż istnieje zjawisko narodowej tożsamości tajwańskiej. A jeśli tak, to jest to tylko wyodrębnienie geograficzne. Wyraźnie również opierają się zjawisku desinizacji społeczeństwa Tajwanu, przywiązując dużą wagę do chińskiej kultury i tradycji. Niemniej jednak młode pokolenie, wychowywane w warunkach, kiedy wydarzenia historyczne nie miały większego wpływu na sposób w jaki postrzega swoją tożsamość narodową, uważa się za Tajwańczyków. Czy można zatem powiedzieć, iż mamy do czynienia z rodzącym się nacjonalizmem tajwańskim?

Wiele czynników decyduje obecnie o rosnącym poczuciu tajwańskiej tożsamości narodowej. Populacja obywateli, mających związki z Chinami kontynentalnymi wymiera. Reformy demokratyczne i wzrost zamożności społeczeństwa sprzyjają rozwojowi odmiennej od chińskiej tożsamości, nie wspominając już o fakcie ciągłego zagrożenia w postaci interwencji zbrojnej ze strony władz komunistycznych, co również determinuje istnienie dwóch różnych tożsamości politycznych i przyspiesza postępującą integrację narodu tajwańskiego. Kolejnym przykładem jest chociażby przywiązywanie coraz większej wagi do nauczania lokalnych dialektów. [8] To wszystko nieuchronnie prowadzi do eskalacji nacjonalizmu i poczucia dumy narodowej wśród obywateli Tajwanu.

Rosnące poczucie tożsamości narodowej ma poniekąd swoje odzwierciedlenie w kształtowaniu się politycznych preferencji Tajwańczyków. Analizy przeprowadzone w marcu br. wskazują iż najwięcej, bo aż 43% mieszkańców wyspy popiera obecne status quo z opcją podjęcia decyzji o statusie Tajwanu w późniejszym czasie. Natomiast niecałe 2% respondentów opowiada się za unifikacją, zaś ok. 6% jest zwolennikiem niepodległości dla Tajwanu. [9] Wyniki te świadczą niewątpliwie o niepewności i braku zdecydowania obywateli co do politycznej przyszłości Tajwanu, ale również o fakcie, iż potrzeba więcej czasu na stabilizację relacji z Pekinem. Wyniki wyborów z 2008 roku jasno odzwierciedlają polityczne preferencje Tajwańczyków, gdzie czerpanie z zasobów chińskiego boomu gospodarczego wzmaga chęć zachowania dotychczasowego status quo.

Plan narodowy prezydenta Ma Ying-jeou


„Elastyczna dyplomacja” – pod tym hasłem nowy prezydent Tajwanu wyraził kierunek rozwoju polityki zagranicznej. Podkreśla również konieczność wzajemnego zaufania i dobrej woli w celu stworzenia mocnych fundamentów w relacjach w Cieśninie Tajwańskiej. Administracja Ma planuje wprowadzenie lotów czarterowych na terytorium ChRL. Do tej pory bowiem loty na Tajwan musiały odbywać się przez Hong Kong lub Macau. [10]

Co więcej, Ma wskazuje na potrzebę pragmatyzmu we wzajemnych stosunkach, potępiając osiem lat rządów Chen Shun-biana, opartych na działaniach konfrontacyjnych. Jedną z pierwszych inicjatyw ma być wprowadzenie programu wizowego dla obywateli ChRL chcących podróżować do Kinmen i Matsu, leżących zaledwie kilka kilometrów od chińskiego miasta Xiamen. Ponadto plany KMT co do tego przygranicznego regionu sięgają aż do koncepcji budowy mostu pomiędzy Kinmen a Xiamen, który ma przyczynić się do odrodzenia lokalnej gospodarki. [11] Ma podkreśla też konieczność zwiększenia pomocy humanitarnej dla mniej rozwiniętych regionów świata, co niewątpliwie umocni pozycję Tajwanu na arenie międzynarodowej i udowodni takim mocarstwom jak Stany Zjednoczone, Japonia, czy kraje Unii Europejskiej, iż jest on „odpowiedzialnym graczem” czy też „rozjemcą”, dążącym do zacieśnienia relacji i utrzymania pokoju w Cieśninie Tajwańskiej. [12]{mospagebreak}

Rekomendacje dla Tajwanu

•    Wybór Ma na prezydenta przyczyni się niewątpliwie do przełomu w polityce zagranicznej Tajwanu. Wszystko wskazuje na dobry kierunek podjętych przez polityków KMT działań, którzy wykazują jednocześnie niezwykłą dojrzałość w politycznym nastawieniu w stosunku do Pekinu. Nasuwa się jednak pewna wątpliwość. Otóż istnieje pewne ryzyko, iż społeczeństwo Tajwanu może zinterpretować tego typu działania zyskania przychylności władz w Pekinie, jako sprzeniewierzenie się własnym, narodowym wartościom i podporządkowanie ich dyktatowi ChRL. W razie porażki, nie będzie wątpliwości kogo obarczyć odpowiedzialnością, jako że KMT zwyciężyła również w wyborach lokalnych. Dlatego administracja prezydenta Ma powinna w sposób wyważony i rozsądny podejmować działania mające na celu ocieplenie stosunków z Chinami.
•    Nowe rządy na Tajwanie wiążą się również ze zmianą kierunku działań dyplomacji tajwańskiej. Ocieplenie w relacjach z Chinami nie może zostać zaprzepaszczone poprzez wykazywanie nadmiernej inicjatywy w staraniach na rzecz np. członkostwa w ONZ czy WHO (World Health Organization). Poprzednik Ma, Chen Shui-bian, szczególnie w tych kwestiach przejawiał zbyt daleko posunięty entuzjazm, co nieuchronnie prowadziło do nieprzychylnych reakcji Pekinu. Dlatego sensownym rozwiązaniem byłoby powstrzymanie się, przynajmniej w najbliższym czasie, od „wyzwoleńczych” poczynań i skupienie wysiłków na rzecz poprawy sytuacji gospodarczej, zwiększenia poziomu zamożności społeczeństwa oraz ekspansji inwestycji zagranicznych. Będzie to stanowiło dobre zaplecze w wypadku późniejszego skierowania działań na inne niż biznesowe tory.

Rekomendacje dla Chińskiej Republiki Ludowej

•    Wielu obserwatorów uważa, iż wygrana Ma w wyborach oraz klęska forsowanego przez rząd DPP referendum w sprawie wstąpienia Tajwanu do ONZ są pierwszym krokiem na drodze poprawy stosunków w Cieśninie Tajwańskiej. Zmiana władzy w Tajpej stawia również nowe wyzwania przed Pekinem. Wykorzystanie przez Chiny przychylności Ma dla własnych celów wydaje się tutaj logicznym następstwem, lecz działania Pekinu powinny być prowadzone w taki sposób, aby Państwo Środka nie utraciło i tak ograniczonej wiarygodności. Jeśli natomiast oferta poprawy stosunków zostałaby odrzucona przez Pekin, mogłoby się to spotkać z ponownym zacieśnieniem stosunków na linii Tajpej-Waszyngton, co automatycznie przekreśla wszelką pogłębioną bilateralną współpracę na linii Tajpej-Pekin.
•    Istnieje szereg gestów, którymi Pekin mógłby odpowiedzieć na przychylne stanowisko Tajwanu, a które nie rzutowałyby na roszczenia ChRL co do jego statusu. Jednym z nich jest chęć przedyskutowania zakresu członkostwa Tajwanu w WHO i wynegocjowanie zadowalających obie strony warunków ewentualnego jego uczestnictwa. Kolejną kwestią jest wyrażenie poparcia i wykazanie chęci współpracy w ramach członkostwa w APEC czy WTO. Niewątpliwym zwiastunem poprawy wzajemnych relacji mogłoby stać się zaprzestanie programu regularnych manewrów wojskowych w Cieśninie Tajwańskiej, które Chiny przeprowadzają profilaktycznie na wypadek interwencji zbrojnej wobec Tajwanu.

Przypisy:
[1] Zapis wywiadu z “The New York Times” oraz “International Herald Tribune” z prezydentem Ma, Republika Chińska, 18 czerwca 2008, „Simply put, we don't want to see war, and we want to see peace and prosperity”. Shu-Ching Jean Chen,  „Ma Wins Taiwan Presidential Vote”, „Forbes”, 22 marca 2008.
[2] Shu-Ching Jean Chen,  „Ma Wins Taiwan Presidential Vote”, „Forbes”, 22 marca 2008.
[3] Po zakończeniu II Wojny Światowej przeciw m.in. Japonii, która kontrolowała terytorium Tajwanu w okresie przedwojennym, Stany Zjednoczone od ponad 60 lat sprawują pewnego rodzaju pieczę nad bezpieczeństwem Tajwanu, co również umożliwia amerykańską obecność militarną w tym regionie i nieformalne wywieranie wpływu na kształt relacji z Tajwanem.
[4] Administracja prezydenta Nixona wyraźnie dążyła do ocieplenia stosunków z Chinami, aby stworzyć przeciwwagę dla Związku Sowieckiego. 25 października 1971 roku ONZ przyjęła rezolucję, na mocy której Republika Chin przestaje być uznawana za pełnoprawną władzę terytoriów Chin. ChRL otrzymała poparcie dwóch trzecich głosów, w tym także zgodę Rady Bezpieczeństwa ONZ.
[5] Wynik rozmów pod nazwą „1992 konsensus”, gdzie obie strony uznają przynależność do jednego państwa chińskiego, ale zgadzają się na różnorodność co do definicji „tego jednego państwa”.
[6] Kerry Dumbaugh, CRS Report for Congress, „Taiwan’s 2008 Presidential Elections”.
[7] John J. Tkacik, Jr., „Dealing with Taiwan's Referendum on the United Nations”, The Heritage Foundation, 10 września 2007.
[8] Philip Pan, Washington Post Foreign Service, 2 stycznia 2004.
[9] Council of Mainland Affairs, badanie przeprowadzone wśród respondentów pomiędzy 20 a 69 rokiem życia, Tajwan, marzec 2008.
[10] Tania Branigan, „China resumes direct flights to Taiwan after 60 years”, “The Guardian”, 5 lipca 2008. Tajwan przez długi czas opierał się wprowadzeniu bezpośrednich lotów, z uwagi na żądanie Pekinu aby odbywały się one na zasadach lotów ‘krajowych’ obsługiwanych przez chińskich przewodników i nie raportowanych do Międzynarodowej Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego jako loty w ‘międzynarodowych korytarzach’.
[11] „Kinmen to become symbol of peace” Rządowe Biuro Informacyjne, Tajwan, 1 września 2008.
[12] Susan Yu, “Taiwan Journal”, 15 sierpnia 2008.

Tekst ukazał się pierwotnie w „Komentarzu Międzynarodowym Pułaskiego”. Przedruk za zgodą autora i Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.