Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Strefa wiedzy Gospodarka Marek Muszyński: Podatek korupcyjny w Rosji

Marek Muszyński: Podatek korupcyjny w Rosji


08 styczeń 2009
A A A

"Podatek korupcyjny" ma w Rosji długą tradycję, dziś jednak osiąga skalę nieporównywalną z żadnym innym okresem historii. Załatwienie licencji na działalność czy wykup gruntu pod inwestycję coraz częściej wymaga nieksięgowanych wydatków. Czy da się robić biznes w Rosji nie dając łapówek?

Indeks postrzegania korupcji, przygotowany przez Transparency International, stawia Rosję dopiero na 147. miejscu w świecie (na 180 państw) z wynikiem 2,1 (maksimum wynosi 10). Rosja znalazła się tam w towarzystwie takich państw jak Bangladesz, Kenia czy Syria. Dla porównania Polska znajduje się na pozycji 46. z wynikiem 4,6. Inne organizacje również nie zostawiają suchej nitki na Rosji. Wskaźnik korupcji Banku Światowego w 2007 roku wyniósł –0,92 (w skali od –2,5 do 2,5). Przy czym w porównaniu z latami 2003-06 nastąpiło jeszcze obniżenie wartości wskaźnika, co wskazuje na brak tendencji poprawy.

Mimo reform w administracji państwowej sytuacja się nie zmienia, a wręcz przeciwnie – zmierza ku gorszemu. Jednak badacze problemu nie są zgodni co do skali zmian. Moskiewska organizacja pozarządowa INDEM [1]  twierdzi, że w latach 2001-05 suma dawanych łapówek wzrosła aż o 900 proc., tymczasem Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju razem z Bankiem Światowym we wspólnym raporcie BEEPS [2]  informują o 50 proc. wzroście na przestrzeni lat 2002-05. W tej sytuacji rząd ma szerokie plany walki z korupcją - nie tylko ograniczając ilośc kontaktów administracja–biznes do minimum (tzw. “jedne okienko” dla przedsiębiorców), ale także poprzez zwiększenie zarobków urzędników.   

Sami Rosjanie oceniają problem korupcji jako bardzo duży. Z raportu Instytutu badań nad problemami przedsiębiorczości w okręgu Twerskim, wynika, że 47,2 proc. Rosjan ocenia, że poziom korupcji w Rosji jest bardzo wysoki. Ich zdaniem najbardziej skorumpowanymi organami władzy publicznej są służby mundurowe(57 proc. respondentów wskazało, że poziom korupcji jest tam bardzo wysoki), uczelnie wyższe (46 proc.) oraz organy władzy samorządowej (44 proc.).

Biznes i korupcja

Zagraniczni przedsiębiorcy działający w Rosji przyznają, że korupcja jest drugim najważniejszym problemem przy wchodzeniu na ten rynek, zaraz po ochronie prawa własności. W związku z tym, w lutym 2008 roku dwa rosyjskie instytuty badawcze stworzyły cennik łapówek. Zgodnie z nim, duża firma zagraniczna, aby otrzymać licencją konieczną do działalności na rynku rosyjskim powinna zapłacić od 1 do 5 mln dol. amerykańskich, a żeby otrzymać państwowy kontrakt – 1/3 wartości zamówienia. Przykładem problemów jakie napotyka zagraniczna firma inwestująca w Rosji może być IKEA, która planowała w 2006 roku otworzyć swój sklep w Krasnodarze. Z powodu żądań łapówki w wysokości 30-50 proc. wartości projektu dla miejscowych władz, koncern przeniósł inwestycję do sąsiedniego regionu Adygejskiego, oszczędzając przy tym 100 mln dolarów.

Takiego wyboru zwykle nie mają małe i średnie przedsiębiorstwa. Z tego powodu ich właściciele często decydują się przenieść swój biznes do “szarej strefy”, gdzie nie mają problemów z zapisywaniem łapówek po stronie kosztów. Zgodnie ze wspomnianym wcześniej cennikiem, zmuszeni są oni do wydawania 1/3 wartości transakcji na łapówki oraz co najmniej 10 proc. dochodów dla zapewnienia przychylności urzędników.

Czasami zdarza się, że przy załatwianiu licencji można się spotkać z firmami “konsultingowymi”, które służą swoją pomocą. Niekiedy nawet ich siedziba znajduje się w tym samym budynku co urząd wydający licencje. Taka firma przygotowuje konieczną dokumentację pobierając od klienta od 300 do 6000 dolarów. Specjaliści nazywają ten proceder “łapówką poprzez podstawioną organizację”.

Zagraniczne firmy wchodzące na rynek rosyjski nieustannie zderzają się z problemem korupcji. Według badania BEEPS, co prawda wydatki firm na łapówki zmniejszyły się z 1,4 do 1 proc. w latach 2002-05 w stosunku do przychodów, ale ich ogólna wartość wzrosła na skutek wzrostu gospodarczego w Rosji. W tym samym badaniu 40 proc. firm określiło nieoficjalne płatności częstym zjawiskiem, choć 3 lata wcześniej taką diagnoże stawiało tylko 38 proc. firm. Co gorsza, jak pokazuje badanie INDEM, danie łapówki nie zawsze gwarantuje załatwienie sprawy.

Słabe prawo

Rosyjski system prawny nie pomaga w walce z korupcją. Przepisy często regulują bardzo szczegółowo działalność przedsiębiorców, dając dużą władzę urzędnikom. Aż 8 proc. swojego czasu przedsiębiorcy spędzają na kontaktach z urzędnikami, wynika z badania BEEPS. System sądowy jest niesprawny i często poddaje się naciskom co do interpretacji konkretnych napisów. Dodatkowo sytuację komplikują częste zmiany przepisów, brak transparentności, oraz słaba egzekucja prawa.

To odbija się na pozycji Rosji w rankingach międzynarodowych. Indeks wzrostu konkurencyjności w zakresie ochrony praw własności stawia Rosję na 122 miejscu (na 131 badanych państw). Nic dziwnego skoro rząd rosyjski chroni takie sektory jak energetyka, transport, bankowość czy przemysł motoryzacyjny przes inwestycjami zagranicznymi. Czasami nawet zdarza się zmuszanie obcych firm do opuszczenia rynku rosyjskiego – przykładem może być BP, który pomimo dobrych perspektyw spotkał się z nieprzychylnością sektora państwowego i musiał sięwycofać. W ten sposób przykład o wszechwładzy urzędnika względem przedsiębiorcy idzie z samej góry.

Światełko w tunelu?

Wygląda na to, że problemem przejął się w końcu Kreml. Prezydent Miedwiediew ogłosił walkę z korupcją, stawiając ją wśród najważniejszych celów jego kadencji. Nie jesst to pierwsza tego typu deklaracja, jednak samo zainteresowanie problemem może się przełożyć na poprawę sytuacji, choć praktyka pokazuje, że pokonanie problemu wymaga więcej czasu niż nawet dwie kadencje prezydenta.

Na podstawie:
www.business-anti-corruption.eu
www.transparency.org.ru
www.nisse.ru (Комплексное исследование коррупции в Тверской области в 2007 году)

Przypisy:

[1] http://www.anti-corr.ru

[2] EBRD-World Bank Business Environment and Enterprise Performance Survey (BEEPS)