Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Polityka Marta Marczak: Kto przejmie schedę po Calderonie?

Marta Marczak: Kto przejmie schedę po Calderonie?


17 grudzień 2011
A A A

1 lipca 2012 roku Meksykanie podejmą niezwykle ważną decyzję. Właśnie tego dnia odbędą się wybory federalne w których obywatele wybiorą Deputowanych i Senatorów, lecz przede wszystkim nowego Prezydenta swojego państwa.

Według Konstytucji Stanów Zjednoczonych Meksyku Prezydent wybierany jest na okres 6 lat bez możliwości reelekcji. Aktualnie urzędujący Prezydent Felipe Calderon oficjalnie zakończy swoją kadencję w grudniu 2012. Walka o zajęcie po nim miejsca zapowiada się niezwykle interesująco. Na chwilę obecną dwie spośród trzech największych partii nominowały swoich kandydatów do udziału wyborach. Z ramienia Partii Rewolucji Instytucjonalnej (PRI) kandydować będzie Enrique Peña Nieto, a z Partii Rewolucji Demokratycznej (PRD) Andres Manuel Lopez Obrador. Kampania oficjalnie zaczyna dopiero w marcu 2012 roku.

Peña Nieto z wykształcenia prawnik ma 46 lat, z czego 27 poświęcił działalności partyjnej. Był instruktorem w Wyborczym Centrum Treningowym PRI, piastował stanowiska w administracji stanu Meksyk, był kongresmanem w tym stanie, a od 2005 roku jego gubernatorem. W czasie swojego pięcioletniego urzędowania zdobył popularność także poza stanem. I to właśnie medialny obraz Nieto jest największą szansą na powrót PRI na szczyt. Jest kojarzony z sukcesem, z młodością i konkretnymi działaniami – nie ma twarzy korupcji i manipulacji jaką ma jeszcze większa część działaczy jego partii. Jeszcze w lipcu tego sondaże dawały mu 30% przewagi nad następnym z rywali, lecz sam Nieto, jak i jego macierzysta partia zaczęli podejmować działania, które mogą to zmienić.

Szefujący PRI do 2 grudnia Humberto Moreira, były gubernator stanu Coahuila został głównym bohaterem afery korupcyjnej w rządzonym przez niego stanie i początkowo nie chciał ustąpić z kierowania partią, co niewątpliwie wpłynęło na postrzeganie partii jako całości. Pena Nieto z kolei wzbudził śmiech swoich rodaków i politycznych konkurentów, gdy na Międzynarodowych Targach Książki w Guadalajarze nie był w stanie nie był w stanie wymienić trzech książek, które miały wpływ na jego życie. Posądzono go także o ignorancję, brak znajomości realiów meksykańskiego życia i szowinizm, gdy zapytany o cenę kilograma tortilli odpowiedział, że nie zna jej ceny, bo nie jest panią domu. Nie umiał się także wypowiedzieć na temat płacy minimalnej. Rywale szydzą z jego urody tytułując go „męską barbie”. Takie zarzuty zapewne będą powracać jak bumerang przez całą wyborczą kampanię, ale Nieto mimo to ma ogromną szansę na zwycięstwo. Dużo zależy od tego czy sam nie będzie sobie szkodził przez brak przygotowania bądź też szybkiej reakcji, jak i czy macierzysta partia także udzieli mu pomocy, zamiast kopać pod nim doły.

Wsparcie dla Nieto zapowiedziała także Meksykańska Partia Zielonych. 58-letni Obrador niegdyś działacz PRI, który odszedł z partii wraz z Cuathemoc’iem Cárdenasem w roku 1988, był burmistrzem miasta stołecznego w latach 2000-2005. W czasie urzędowania zdobył ogromną medialną popularność m.in. dzięki szeroko zakrojonym programom społecznym. Na fali sympatii podjął walkę o prezydencki fotel - z populistycznymi hasłami na ustach i z ciągłym atakami ze strony rywali. Przegrał jednak z Felipe Calderonem o 0,56%. Po porażce w wyborach znacznie zradykalizował swoją retorykę. Wielu potencjalnych wyborców przestało traktować go poważnie po tym, gdy podważał wyborcze zwycięstwo Calderona i mianował się prawowitym prezydentem. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że mimo wsparcia macierzystej partii i poparcia Partii Pracy (PT) Obrador nie będzie w stanie nawet zbliżyć się do wyniku sprzed 5 lat, gdy był o włos od zwycięstwa.

Będąca od 11 lat u władzy Partia Akcji Narodowej (PAN) organizuje prawybory dopiero w lutym 2012 roku. Aktualnie wiadomo, że ma do nich stanąć trójka kandydatów - Była Sekretarz Edukacji Josefina Vázquez Mota, Prezydent Senatu Santiago Creel i były Minister Finansów Ernesto Cordero. W sondażu przeprowadzonym 12 grudnia tego roku przez Cosulta Mitrofsky Mota zdobyła 52%, Creel 35%, Codero zaledwie 9%. PAN na chwilę obecną nie znajduje się w najlepszej sytuacji. Jej największym wyzwaniem nie będzie pokonanie stojących w opozycji do nich kandydatów, a walka z rozczarowaniem społeczeństwa ich rządami – zwłaszcza skutkami wojny narkotykowej, nie poprawiającej się sytuacji gospodarczej i walką z globalnym kryzysem.

Największą szansę partyjni działacze upatrują w Vázquez Mocie, która ma być gwarancją spokoju i tego, że PRI nie powróci do władzy, co może być kartą przetargową dla niezdecydowanych jeszcze wyborców. Także fakt, że ma szansę być pierwszą kobietą Prezydentem w historii państwa meksykańskiego jest wg socjologów nie bez znaczenia. Rywale mogą jednak wykorzystać jej rządową przeszłość argumentując, że będzie kontynuowała politykę swojego byłego szefa. Ostatni sondaż przeprowadzony przez wspomniany wcześniej Consulta Mitrofsky wskazuje jednak, że dość wyraźnym liderem póki co jest Pena Nieto (44,6%), a pozostali kandydaci (Vázquez Mota – 19,7%, Obrador – 16,1%) mają wiele do nadrobienia. Pozostało jednak pół roku na zmianę takiej sytuacji. Wszystko się może zdarzyć.