Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Kenia/ Rząd oskarżany o podsycanie plemiennych waśni

Kenia/ Rząd oskarżany o podsycanie plemiennych waśni


06 marzec 2008
A A A

BBC oskarżyło prezydenta Kibakiego o sekretne kontakty z przedstawicielami zdelegalizowanej organizacji „Mungiki”, nieformalnej milicji plemienia Kikuju. W trakcie powyborczego chaosu mieli oni otrzymać wolną rękę w akcjach odwetowych przeciwko innym plemionom.

Zaraz po wybuchu powyborczego chaosu przez Kenię przetoczyła się fala starć na tle etnicznym. Członkowie plemion Luo, Kalendżin i Luhya rozpoczęli pogromy członków plemienia Kikuju (należy doń prezydent Kibaki i większość jego stronników), których od dawna oskarżali o zawłaszczenie państwa. Wielu świadków donosiło, że bojówkarze byli sterowani przez członków opozycyjnego Pomarańczowego Ruchu Demokratycznego (ODM).

Image

W odpowiedzi członkowie złożonej z Kikuju zdelegalizowanej organizacji „Mungiki” – ni to sekty, ni to organizacji przestępczej – rozpoczęli akcje odwetowe. Starcia na tle etnicznym i uliczne protesty kosztowały łącznie życie blisko 1,5 tysiąca ludzi, a ponad 600 tysięcy innych uczyniły uchodźcami.

Tymczasem w prezydenckim pałacu miały się zdaniem informatora BBC odbywać tajne spotkania pomiędzy wysokimi przedstawicielami administracji prezydenta Kibakiego, a trzema przywódcami „Mungiki”. Celem spotkań miało być omówienie sposobów na ochronę Kikuju przed pogromami ze strony członków innych plemion. W rezultacie „Mungiki” mieli otrzymać wolną rękę w akcjach odwetowych.

Anonimowy informator, na którego powołuje się BBC, ma być członkiem plemienia Kikuju, ukrywającym się obecnie po tym jak zagrożono mu śmiercią.

Jego doniesienia potwierdza częściowo inny informator, anonimowy policjant z regionu Rift Valley, gdzie doszło do najgorszych aktów przemocy. Twierdzi on, że policja otrzymała zakaz zatrzymywania busów wiozących w te okolice bojówkarzy Kikuju.

Rząd kategorycznie zaprzecza oskarżeniom o wspieranie „Mungiki”. „Żadne takie spotkania nie miały miejsca – ani w pałacu prezydenckim ani w żadnym innym urzędzie państwowym” oświadczył rzecznik rządu, Alfred Mutua, przypominając, że w zeszłym roku rząd zadał sekcie potężne uderzenie, aresztując m.in. wielu jej przywódców. „Jest niemożliwym aby prezydent, czy jakikolwiek inny urzędnik spotykał się z członkami „Mungiki” otwarcie, czy nawet w sekrecie” dodał.
Mutua twierdzi również, że wojsko zatrzymywało, a w razie potrzeby otwierało ogień do biorących udział w pogromach bojówkarzy„Mungiki”.

Największy kryzys w historii Kenii


Polityczny kryzys, który zaprowadził Kenię na skraj chaosu, wybuchł ostatnich dniach grudnia 2007 r. po ogłoszeniu kontrowersyjnych wyników wyborów prezydenckich, dających minimalne zwycięstwo dotychczasowemu prezydentowi - Mwaiemu Kibakiemu. Jego kontrkandydat Raila Odinga, któremu pierwsze sondaże dawały przewagę, odmówił uznania wyników wyborów, twierdząc, iż „skradziono mu zwycięstwo” za pomocą oszustw wyborczych. Międzynarodowi obserwatorzy potwierdzili, że wybory nie spełniały demokratycznych standardów, a obie strony dopuszczały się fałszerstw.

Zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów przez kraj przetoczyła się fala zamieszek. Licznym demonstracjom i starciom ulicznym towarzyszyła grabież i akty przemocy na tle etnicznym.

Zawarte 28 lutego porozumienie przewiduje podział władzy pomiędzy opozycją a rządem. Kibaki utrzyma urząd prezydenta, a Odinga uzyska specjalnie dlań utworzony urząd premiera. Przedstawiciele obydwu stron mają się również porozumieć co do reformy konstytucyjnej, reformy systemu sądowniczego i wyborczego, działań na rzecz zapewnienia większej uczciwości i przejrzystości systemu władzy oraz rozpatrzenia historycznych nierówności (zwłaszcza w kwestii podziału ziemi).

Na podstawie: news.bbc.co.uk, mg.co.za, news24.com