Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

MEND zaatakował terminal naftowy w pobliżu Lagos


13 lipiec 2009
A A A

Rebelianci z „Ruchu Wyzwolenia delty Nigru” (MEND) zaatakowali w poniedziałek terminal naftowy w pobliżu Lagos – największego miasta Nigerii. To pierwszy tak zuchwały atak MEND poza deltą Nigru, a jednocześnie czytelna odpowiedź na rządową ofertę amnestii.

Image
Bojownicy MEND
Zgodnie z informacjami, które agencja AFP uzyskała od kapitana Geoffreya Boukoru w wyniku ataku zginęło 5 robotników. Rebelianci najpierw zdusili opór wojskowych strażników, a następnie wysadzili za pomocą dynamitu dziesięć rurociągów. MEND, który oficjalnie przyznał się do ataku twierdzi, że w walce zginęło 9 żołnierzy, lecz informacja ta nie została potwierdzona.

Feralny terminal znajduje się w zatoce Tarkwa, praktycznie u wejścia do portu Lagos – największego miasta Nigerii i ekonomicznej stolicy państwa. Korzystają z niego praktycznie wszystkie statki wpływające na nigeryjskie wody od zachodu, jak również wiele tankowców, którymi wywożona jest nigeryjska ropa naftowa. W wyniku ataku terminal został czasowo wyłączony z użytku.

Pierwszy raz bojownicy MEND zaatakowali obiekt leżący tak daleko od stanowiącej epicentrum rebelii delty Nigru. Wiele mówiący jest fakt, że do ataku doszło zaledwie kilka dni po tym, jak przebywający w więzieniu założyciel MEND, Henry Okah, zgodził się przyjąć rządową ofertę amnestii. Jego uwolnienie było jednym z podstawowych żądań rebeliantów, chociaż od początku MEND podkreślał, iż nie zlikwiduje ono przyczyn wybuchu rebelii. Stąd zachodni obserwatorzy są skłonni widzieć w poniedziałkowym ataku sygnał dla rządu, iż MEND będąc gotowym do rozmów nie ma zamiaru łatwo rezygnować z walki.

ImageDelta Nigru pogrążona jest w konflikcie od 2006 r., gdy miejscowi rebelianci (skupieni głównie w MEND) zainicjowali serię ataków na instalacje przemysłu naftowego w delcie oraz masowe porwania ich pracowników. Miejscowa ludność (głównie przedstawiciele plemion Ijaw i Ogoni) żąda bardziej sprawiedliwego podziału dochodów, jakie osiąga państwo z wydobywania ropy naftowej, oraz sprzeciwia się ich zdaniem rabunkowej gospodarce prowadzonej przez koncerny naftowe, która ma prowadzić do fatalnych skutków ekologicznych w regionie. Atakom motywowanym politycznie towarzyszy również fala przemocy na tle rabunkowym i rozkwit piractwa. Co więcej, coraz bardziej rozprzestrzenia się ona poza terytorium Nigerii.

Konflikt pogrążył region w chaosie i znacząco ograniczył wydobycie i przetwórstwo nigeryjskiej ropy naftowej (dziś wynosi ono ok. 1,8 mln. baryłek dziennie - w  porównaniu z 2,6 mln. w 2006 r.). W rezultacie Nigeria straciła na rzecz Angoli pozycję największego producenta ropy w Afryce. Ostatnie ataki MEND spowodowały zawirowania na światowym rynku ropy i wzrost cen do 72 dolarów za baryłkę.

Na podstawie: news.bbc.co.uk, news24.com, mg.co.za

Zdjęcie: beckstir01