Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Nowe walki w Mogadiszu

Nowe walki w Mogadiszu


01 czerwiec 2009
A A A

W niedzielę wybuchły kolejne walki w stolicy Somalii Mogadiszu.

W dystrykcie Yaqshid, w pobliżu posterunku policji, doszło do starć między oddziałami podległymi rządowi przejściowemu a rebeliantami. Według niepotwierdzonych informacji siłom prorządowym udało się odzyskać utraconą blisko miesiąc temu kontrolę nad tym rejonem. Z kolei w poniedziałek (1.06) co najmniej 5 policjantów zginęło w wyniku zamachu bombowego, do którego doszło w południowej części Mogadiszu. Wciąż nie jest jasne ile cywilów ucierpiało w ataku. Nowa fala przemocy w Somalii przyniosła już ponad 200 ofiar od połowy maja br.

Image
Bojownicy al-Shabaab (cc.) Pan-African News Wire

Od 1991 r., kiedy to obalono komunistycznego prezydenta Siada Barre, Somalia nie posiada efektywnie działającego rządu centralnego. Somalia jest klasycznym państwem "upadłym", w którym nie działają żadne państwowe instytucje, a miejscowe klany i ich "Panowie Wojny" podzielili pogrążony w anarchii kraj na swoje strefy wpływów.

Latem 2006 r. stolica Mogadiszu i niemal cała południowa Somalia przeszły na pół roku pod kontrolę islamskich fundamentalistów z tzw. Unii Trybunałów Islamskich, oskarżanych przez Waszyngton o związki z al-Kaidą. Na zajętych przez siebie terenach islamiści zaprowadzili porządek i względną stabilizację, lecz ich polityka wzbudziła zaniepokojenie Zachodu i regionalnych potęg. W rezultacie w grudniu 2006 r. zainspirowana prawdopodobnie przez USA etiopska interwencja wojskowa rozgromiła "somalijskich talibów" i osadziła w Mogadiszu uznawany przez społeczność międzynarodową, lecz wcześniej zupełnie bezsilny, Tymczasowy Rząd Federalny.

Islamiści nie zrezygnowali jednak z walki i prowadzili przeciwko Etiopczykom i ich somalijskim sprzymierzeńcom krwawą partyzantkę, której epicentrum znajdowało się w Mogadiszu. W mieście właściwie nie ma dnia bez krwawych potyczek i zamachów, w których giną przede wszystkim osoby cywilne. Południe kraju jest już tymczasem w dużej mierze kontrolowane przez "somalijskich talibów". Po dwóch latach okupacji Addis Abeba zadecydowała więc o wycofaniu swych wojsk z Somalii. Dwa lata wojny partyzanckiej przyniosły śmierć 16 tysięcy cywilów.Image

Wielu wiąże wciąż nadzieje z postacią prezydenta Sharifa Ahmeda. Mimo, że był on jednym z przywódców Unii Trybunałów Islamskich, a następnie stał na czele antyetiopskiej rebelii, to uchodził zawsze za stosunkowo umiarkowanego islamistę. Jego wybór (31.01.) miał więc na celu odebranie rebeliantom z grupy Al-Shabaab poparcia jakim cieszy się wśród społeczeństwa oraz być może – skłonić twardogłowych islamistów do zawarcia pokoju. Od objęcia stanowiska Ahmed apeluje do rodaków o pojednanie i zaprzestanie waśni. Wydaje się jednak, że „somalijscy talibowie” nie uznają już zupełnie jego autorytetu.

Na podstawie: news.bbc.co.uk, allafrica.com, iol.co.za