Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Północna Komentarze po Noblu: zaskoczenie, nieporozumienie, deprecjacja nagrody

Komentarze po Noblu: zaskoczenie, nieporozumienie, deprecjacja nagrody


09 październik 2009
A A A

Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama jest tegorocznym laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Politolog i amerykanista dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas jest tą decyzją ogromnie zaskoczony.

Jego zdaniem Nagroda Nobla powinna być przyznawana za osiągnięcia, a nie zamiary. Dr Kostrzewa-Zorbas dziwi się decyzją komitetu tym bardziej, że zamiary prezydenta USA wyglądają jego zdaniem na "marzycielstwo i idealizm oderwany od rzeczywistości".

ImageAmerykanista i politolog dodaje, że na miejscu komitetu Pokojowej Nagrody Nobla zastanawiał by się nad przyznaniem nagrody amerykańskiemu prezydentowi po upływie kadencji. Podkreśla także, że znaczenie Pokojowej Nagrody Nobla spada za każdym razem, gdy przyznawana jest ona za słowa a nie czyny.

Z kolei amerykanista prof. Krzysztof Michałek w rozmowie z Polskim Radiem nie krył zaskoczenia decyzją Komitetu. "Jako sympatyk Obamy uważam, że w tej chwili nie zasługuje on na Pokojową Nagrodę Nobla. Nigdy nie wpadło mi do głowy, że przed zakończeniem pierwszego roku prezydentury, bez żadnych spektakularnych działań, mógłby dostać Nobla. Jest to deprecjonowanie znaczenia tej nagrody" - dodał prof. Michałek.

Amerykanista prof. Zbigniew Lewicki uważa, że cały świat śmieje się z tej decyzji i jest nią zaskoczony. Jak podkreśla, Barack Obama nie powinien otrzymać nagrody Nobla tylko za to, że jest pierwszym czarnoskórym prezydentem USA.

Prof. Lewicki podkreśla, że wręczenie pokojowej nagrody Nobla dla prezydenta kraju, który ma przed sobą wiele militarnych wyzwań, ośmiesza komitet noblowski i obniża rangę nagrody.

Prezydenta Baracka Obamę uhonorowano za wysiłki na rzecz globalnego rozbrojenia nuklearnego oraz światowego pokoju. Zdaniem obserwatorów Obama od początku swojej prezydentury starał się uchodzić za światowego męża stanu. Norweski Komitet Noblowski, który przyznaje nagrodę, pisze w uzasadnieniu, że Obama otrzymał wyróżnienie za nadzwyczajne działania na rzecz wzmocnienia międzynarodowej dyplomacji i zablokowanego bliskowschodniego procesu pokojowego. Starania rozpoczął w chwili objęcia fotela prezydenckiego w styczniu. Komitet przywiązuje szczególną wagę do wizji i pracy Baracka Obamy dla świata bez broni jądrowej, czytamy w oświadczeniu.