Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Daleki Wschód Chiny/ Powstanie w Tybecie

Chiny/ Powstanie w Tybecie


17 marzec 2008
A A A

27.03.2008

Wizyta grupy starannie wyselekcjonowanych przez chińskie władze dziennikarzy, została w czwartek (27.03.) zakłócona w tybetańskiej Lhasie przez protest kilkudziesięciu buddyjskich mnichów. Z wielu źródeł dochodzą tymczasem informacje o kolejnych ofiarach i aresztowaniach wśród uczestników powstania.

Wybuch protestów

We wtorek 11 marca, jak w zwykle w swoim tradycyjnym dorocznym przemówieniu z okazji rocznicy powstania Tybetańczyków w roku 1959, Dalajlama napiętnował Pekin za „ponownie wzrastający ucisk ludu tybetańskiego” oraz „ wielokrotne, niewyobrażalne i straszliwe deptanie praw ludzkich”. Jednocześnie wezwał Tybetańczyków do pokojowego marszu z indyjskiej Dharamsali do ojczyzny. Tego samego dnia w stolicy Tybetu, Lhasie i nepalskim Katmandu doszło do burzliwych demonstracji.

Chińskie władze brutalnie spacyfikowały protesty. Pekin mówi o 19 zabitych, tybetański rząd na uchodźstwie o 14o. Świadkowie donoszą, że do Tybetu zmierzają kolumny wojska, a w Lhasie służby bezpieczeństwa przeprowadzają masowe aresztowania wszystkich podejrzewanych o udział w protestach. Częściowo potwierdzają się również doniesienia chińskiej propagandy, jakoby podczas zamieszek doszło do pogromów etnicznych Chińczyków.

Zamieszki wybuchły również w innych regionach Chin zamieszkiwanych przez tybetańskie społeczności – m.in. w prowincjach Gansu i Syczuan. Z wielu źródeł dochodzą wciąż informacje o kolejnych protestach oraz ofiarach i aresztowaniach wśród uczestników powstania.

Dalajlama wzywa do rozmów 

Przebywajacy na emigracji duchowy przywódca tybetańczyków, Dalajlama XIV zaapelował do władz chińskich o dialog z Tybetańczykami. Przekonywał, że nie chce niepodległości prowincji i szanuje suwerenność Chin. Mimo to winą za wybuch rozruchów Pekin obarczył właśnie Dalajlamę. Tybetański lider odrzuca jednak te oskarżenia i zapowiedział (18.03.), że jeżeli nie ustanie rozlew krwi, złoży rezygnację ze stanowiska przywódcy tybetańskiego rządu na uchodźstwie.  Dzień później Dalajlama wezwał światowych liderów do wywarcia nacisku na Pekin, aby ten wznowił dialog w sprawie rozwiązania kryzysu w Tybecie.

Nancy Pelosi, przewodnicząca amerykańskiej Izby Reprezentantów, odwiedziła (21.03.) indyjską Dharamsalę gdzie spotkała się z Dalajlamą. W trakcie wizyty zaapelowała o międzynarodowe śledztwo w sprawie zarzutów stawianych tybetańskiemu przywódcy przez chińskie władze.

Reakcje międzynarodowe

Reakcja świata na krwawe wydarzenia w Lhasie była bardzo stonowana. Z tego powodu Unia Europejska znalazła się pod zmasowaną krytyką organizacji broniących praw człowieka.

Protesty z udziałem tybetańskich uchodźców miały również miejsce w Indiach i Nepalu. Do tej pory Indie były przychylne sprawie Tybetu, jednak od kilku lat wraz ze wzrostem aspiracji mocarstwowych, władzom indyjskim zaczęło bardziej zależeć na przyjaźni z Chinami niż wspieraniu Tybetańczyków. Władze chińskie zwróciły się więc z oficjalną prośbą aby Indie rozpoczęły rozmowy z Dalajlamą o pokojowym rozwiązaniu kwestii Tybetu. Chiny chcą wymóc na tybetańskim przywódcy, by zaapelował o pokój, wierząc, że tylko jego autorytet może powstrzymać dalsze zamieszki w Tybecie.

Pojawiły się również głosy wzywające do bojkotu letnich igrzysk olimpijskich w Pekinie. Protybetańscy aktywiści zakłócili w poniedziałek (24.04.) ceremonię zapalenia znicza olimpijskiego.