Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wschód Gruzja-Rosja/ Wizyta Ławrowa w lodowatej atmosferze

Gruzja-Rosja/ Wizyta Ławrowa w lodowatej atmosferze


20 luty 2005
A A A

18 lutego z wizytą w Tbilisi przebywał szef rosyjskiej dyplomacji S. Ławrow. Wizyta nie przyniosła przełomu jeśli chodzi o liczne w ostatnim czasie rozbieżności między Gruzją a Rosją. Napięcie przed przyjazdem rosyjskiego gościa było na tyle duże, że mogło nawet dojść do odwołania wizyty. W rezultacie rozmów, strony zdołały ustalić tylko katalog sześciu spraw spornych, nad rozwiązaniem których mają obecnie trwać intensywne prace.

Blisko dyplomatycznego skandalu

Kością niezgody, rzutującą negatywnie na atmosferę już przed wizytą, stała się sprawa złożenia wieńców pod pomnikiem Gruzinów poległych w wojnach „o integralność terytorialną kraju” w pierwszej połowie lat 90. XX wieku. Rosyjski minister spraw zagranicznych odmówił wzięcia udziału w tym punkcie wizyty (Rosja określa samą siebie jako mediatora w konfliktach Gruzji z Abchazją i Południową Osetią, jednakże jej faktyczna rola jest co najmniej dwuznaczna: panuje powszechne przekonanie o pełnej zależności władz tych separatystycznych prowincji od Moskwy).

Strona gruzińska podkreślała, że oddanie czci poległym to stały element protokołu dla wszystkich zagranicznych delegacji odwiedzających Tbilisi. Szefowa dyplomacji Salome Zurabiszwili określiła więc odmowę złożenia wieńców jako „fakt bezprecedensowy w historii stosunków dyplomatycznych – zaproszona strona odmawia wypełnienia zasad międzynarodowego protokołu”. Z uwagi na twarde stanowisko Rosji opiniotwórcza gruzińska gazeta „24 saati” już na kilka dni przed wizytą opatrzyła pierwszą stronę nagłówkiem: „Wizyta skazana na niepowodzenie”. W gruzińskich środkach masowego przekazu podkreślano, że nawet członkowie niesympatyzujących z Gruzją władz Azerbejdżanu i Armenii oddawali hołd poległym Gruzinom. Gruzińscy weterani przeprowadzili z kolei antyrosyjską demonstrację przed ambasadą Rosji w Tbilisi, składając tam wieniec z napisem „Współczujemy z powodu śmierci rosyjskiej dyplomacji”.

Ławrow tłumaczył, że Gruzja sporny punkt włączyła do programu wizyty zbyt późno. Oświadczył też, że Rosja, jako kraj, który wniósł decydujący wkład w wygaszenie krwawych konfliktów Gruzji z Abchazją i Południową Osetią, jest gotowa do uczynienia gestu upamiętniającego ofiary, ale uwzględniającego wszystkie walczące strony. Zasugerował, że byłoby to możliwe w czasie odwiedzin nad grobem niedawno zmarłego gruzińskiego premiera Żwanii. Ławrow powiedział również, że należy „zostawić emocje i zająć się interesami” – a tych, i to głównie niezałatwionych, między Rosją a Gruzją istotnie nie brakuje.

Ostatecznie szykujący się dyplomatyczny skandal rozwiązano, zmieniając status wizyty Ławrowa z „oficjalnego” na „roboczy”. Pominięto więc elementy uroczystego ceremoniału związanego np. z powitaniem gościa, usunięto oczywiście sporny punkt dotyczący złożenia kwiatów pod pomnikiem poległych, a zachowano wszelkie pozostałe elementy harmonogramu wizyty.

Rozmowy

Ławrow spotkał się z najważniejszymi postaciami gruzińskiej polityki: prezydentem Micheilem Saakaszwili, szefową dyplomacji Salome Zurabiszwili, przewodniczącą parlamentu Nino Burdżanadze, premierem Zurabem Nogaideli, jak również z byłym prezydentem Eduardem Szewardnadze.

Pierwsze komentarze po rozmowach były chłodne. M. Saakaszwili stwierdził: „Odbyła się szczegółowa rozmowa o konkretnych sprawach. Dziś, niestety, nie jesteśmy w stanie podpisać żadnego konkretnego dokumentu, ponieważ pozostały rozbieżności, związane z naruszaniem zasad prawa międzynarodowego i stosunków międzypaństwowych w sprawach wycofania rosyjskich baz wojskowych i kontroli naszej wspólnej granicy”. Zresztą już następnego dnia po wizycie, na spotkaniu z ambasadorami państw UE akredytowanymi w Gruzji, Saakaszwili wezwał kraje europejskie do zajęcia „pryncypialnej pozycji” w stosunku do rosyjskich działań związanych z konfliktami toczącymi się na terytorium Gruzji. Rzecznik prasowy Saakaszwilego podsumował rozmowy lakonicznie: „Umówiliśmy się, że będziemy dalej rozmawiać”.

Nino Burdżanadze po spotkaniu z Ławrowem powtórzyła, że oczekuje od Rosji „realnych kroków”. „Jeśli nie będzie postępów w sprawie konfliktów w Abchazji i Południowej Osetii, w sprawie terminów wycofania rosyjskich baz wojskowych z Batumi i Ahalkalaki, w sprawie delimitacji i ustanowienia kontroli nad spornymi odcinkami granicy, to życzenia normalizacji stosunków gruzińsko-rosyjskich pozostaną, niestety, tylko życzeniami” – powiedziała szefowa gruzińskiego parlamentu.

Eduard Szewardnadze oskarżył Rosję o prowadzenie imperialnej polityki w odniesieniu do Południowej Osetii i Abchazji. Szewardnadze stwierdził, że jako naoczny świadek ówcześnie toczonych walk uważa, że „to Rosja przegnała Gruzję z Abchazji”. Wg niego jednak obie strony powinny pójść na kompromis i usiąść do stołu rokowań.

Z kolei minister Ławrow wyraził ostrożny optymizm po przeprowadzonych rozmowach. Z satysfakcją odnotował, że zostały poruszone wszystkie najtrudniejsze tematy we wzajemnych stosunkach oraz że obie strony zgodziły się w nich co do „kluczowych kierunków”. Pracą nad spornymi kwestiami mają się teraz zająć grupy robocze (przez około 2 do 3 miesięcy), a następnie, być może 9 maja w czasie wizyty prezydenta Saakaszwilego w Moskwie, mogą zostać podpisane porozumienia w niektórych obszarach.

Katalog 6 rozbieżności

Minister SZ Salome Zurabiszwili powiedziała po rozmowach z rosyjskim kolegą, że „poziom zrozumienia wzrósł, taką przynajmniej mam nadzieję”. Przedstawiła ona spis 6 spornych spraw, które wymagają uregulowania, aby można było mówić o „nowej erze” w stosunkach Tbilisi i Moskwy. Są to:

1. Podpisanie ramowej umowy międzypaństwowej.
Gruzja i Rosja to jedyne państwa WNP, które wciąż nie posiadają takiej umowy (wprawdzie podpisały ją w 1994 r., jednak sprawa upadła na skutek odmowy jej ratyfikacji przez rosyjską Dumę; prace nad nowym tekstem trwają od 2000 r.). Kością niezgody jest m.in. umieszczenie w umowie zapisu o zakazie stacjonowania na terytorium Gruzji wojsk państw trzecich, przy czym upierają się Rosjanie, zaniepokojeni bliską współpracą Tbilisi z Waszyngtonem i NATO. Oprócz tego, przyjęcie tekstu traktatu ramowego wymaga uregulowania większości pozostałych, pomniejszych spornych kwestii.

2. Harmonogram wycofania rosyjskich baz wojskowych z terytorium Gruzji.
Wg ustaleń przyjętych na szczycie OBWE w Stambule w 1999 r. Rosja powinna wycofać wszystkie swoje bazy z terytorium Gruzji. O ile jednak bazy Wiazanskaja (w pobliżu Tbilisi) oraz Gaudatskaja (w Abchazji) faktycznie zamknięto, to cały czas istnieją rosyjskie bazy w Ahalkalaki i Batumi. Rosjanie twierdzą, ze na ich wycofanie potrzebują 7-10 lat. Strona gruzińska uważa takie długie terminy za niedopuszczalne i utrzymuje, że całą operację można przeprowadzić nawet w pół roku.

Negocjacje prowadzone w tej sprawie 10-11 lutego zakończyły się fiaskiem (obie strony obwiniały się wzajemnie o ich zerwanie). Ambasador Gruzji w Moskwie Walerij Czeczelaszwili powiedział, że Gruzja była gotowa wziąć na siebie część kosztów finansowych operacji wycofania i rozważyć utworzenie na terenie bazy w Batumi Centrum Antyterrorystycznego monitorującego sytuację na Kaukazie (jego utworzenie to kolejny postulat Rosjan). Jednakże wobec twardego rosyjskiego stanowiska, obecnie Gruzja może zastosować „radykalne kroki” w odniesieniu do baz (np. utrudnienie ich „codziennego funkcjonowania” poprzez podwyższenie opłat eksploatacyjnych za prąd i wodę, zaostrzenie reżimu wizowego dla rosyjskich żołnierzy).

3. Utworzenie Centrum Antyterrorystycznego.
Rosja domaga się jego stworzenia już obecnie, powołując się na zagrożenie islamskim terroryzmem na Kaukazie (zwłaszcza w Czeczenii), gdy tymczasem Gruzja wprawdzie dopuszcza rozmowy w tej sprawie, ale dopiero po wycofaniu wojsk rosyjskich ze swojego terytorium. Rosja zarzuca również Gruzji słabą kontrolę wspólnej granicy wskazując, że wielu spośród zagranicznych bojowników w Czeczenii przenika na teren tej republiki poprzez Gruzję (rejon Doliny Pankiskiej).

4. Delimitacja granicy gruzińsko-rosyjskiej (zwłaszcza w rejonie Osetii).

5. Uregulowanie konfliktów w Południowej Osetii oraz w Abchazji (minister Ławrow powiedział, że „Rosja może pomóc stronom konfliktów gruzińsko-osetyjskiego i gruzińsko-abchaskiego, lecz nie może wpływać na ich decyzje”. Wg Gruzji, w rzeczywistości jednak rola Rosji wykracza daleko poza rolę bezstronnego pośrednika).

6. Złagodzenie reżimu wizowego pomiędzy Gruzją a Rosją (Rosjanie twierdzą, że przyczyniłoby się to do zwiększenia obrotów handlowych, które w 2004 r. osiągnęły rekordowy poziom 300 mln USD).


[na podst. civil.ge, interfax.ru, lenta.ru, rian.ru, vremya.ru]