Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wschód Mołdawia/ Status quo w Naddniestrzu

Mołdawia/ Status quo w Naddniestrzu


14 grudzień 2005
A A A

„Osobiście jestem gotów zrobić wszystko by Polska uznała Naddniestrze…” - powiedział Mateusz Piskorski, poseł Samoobrony pełniący rolę obserwatora w wyborach parlamentarnych w separatystycznej Naddniestrzańskiej Republice Mołdawii. Opinia Polaka jest jednak odosobniona, ponieważ wspólnota międzynarodowa ważności wyborów nie uznała. Tym niemniej realne wydają się szanse na zintensyfikowanie procesu pokojowego, w który ostatnio zaangażowały się kraje zachodnie.

11 grudnia około 50 proc. uprawnionych głosowało na deputatów do Rady Najwyższej. Spośród 43 mandatów, 27 zostało obsadzonych przez parlamentarzystów poprzedniej kadencji. Większość miejsc w nowym parlamencie będzie zajmowało ugrupowanie wspierające prorosyjskie, przemysłowo-finansowe struktury. OBWE nie uznająca Naddniestrza nie wysłała swojej misji na wybory. Jednakże, jak podaje gazetasng.ru, obecni byli obserwatorzy OBWE w nieoficjalnym charakterze, którzy, jak podaje portal, nie zauważyli większych naruszeń. Podobne przychylne Tyraspolowi (stolica republiki) opinie wyrazili obserwatorzy z  Jordanii, Białorusi, Ukrainy i Polski.

Naddniestrze jest zbuntowaną prowincją Mołdawii, zajmującą terytoria położone na lewym brzegu Dniestru i teren miasta Bendery. Od 1990 roku władze tej separatystycznej republiki pozostają faktycznie niezależne od Kiszyniowa. Naddniestrze ma własnego prezydenta, którym jest od 15 lat Igor Smirnow, rząd, parlament, armię, walutę. Tyraspol posiada wszelkie atuty suwerennego państwa, oprócz uznania międzynarodowego.

W 1992 roku między władzami republikańskimi a separatystami wybuchł konflikt zbrojny. Stronę naddniestrzańską wspierała wówczas stacjonująca na lewym brzegu Dniestru 14. Armia rosyjska. Pomimo zakończenia działań wojennych, Tyraspol skutecznie szachuje władze w Kiszyniowie. Zamieszkany głownie przez ludność słowiańską lewy brzeg przeważa gospodarczo nad prawym. To właśnie w Naddniestrzu skupiony jest cały przemysł byłej radzieckiej Mołdawii. Terytoria podległe władzom republikańskim utrzymują się głównie z rolnictwa, co więcej są uznawane za jedne z najbiedniejszych w Europie.

Rozpoczęty w 1992 roku proces pokojowy nie przynosi korzystnych rezultatów. Jednak od 2005 roku wyraźnie zauważa się aktywizację działań Zachodu w próbach rozwiązania konfliktu: Unia Europejska i Stany Zjednoczone od 27 października bezpośrednio zaangażowały się w negocjacje między stronami. Od 1 grudnia misja Unii Europejskiej rozpoczęła monitorowanie granicy mołdawsko-ukraińskiej, głównie na odcinku naddniestrzańskim. 

Pojutrze (15 grudnia) ma zostać opracowany harmonogram negocjacji pokojowych w ramach grupy 5+2 (OBWE, UE, USA, Ukraina , Rosja oraz Mołdawia i Naddniestrze).

[na podst. salut.md, gazetasng.ru, regnum.ru]