Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Brazylijska samba z fawelami


25 styczeń 2012
A A A

Zbliżające się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w 2014 roku, a także Igrzyska Olimpijskie, zaplanowane w 2 lata później sprawiły, iż media coraz częściej pokazują sytuację w Brazylii. Niekoniecznie jednak po to, by ukazać przygotowania do obu imprez sportowych, a raczej by zaznajomić widzów z kontrastem społecznym pomiędzy mieszkańcami fawel a bogatych, turystycznych części Rio de Janeiro. Rząd Brazylii został zmuszony do działania.

Żaden kraj nie może pozwolić sobie na negatywny wizerunek w mediach w przededniu wielkich wydarzeń sportowych, które mogą przynieść ogromne dochody i stymulować wzrost gospodarczy. Tego typu wydarzenia przyciągają rzesze kibiców, dla których podążanie śladem swojej drużyny stanowi często jedyną motywację do złożenia wizyty w danym kraju. Fani przyjadą, a skoro zainwestowali niemałe pieniądze w podróż, być może zostaną na dłużej. Sprawna organizacja turnieju i dobra kampania medialna mogą skłonić ich też do kolejnej wizyty. A jak wiadomo, turyści wspierają finansowo sektor hotelarski i restauratorski. Nikt nie chce, by w takich chwilach mówiono o wewnętrznych problemach, czy też straszono potencjalnych przybyszów, pokazując walki Comando Vermelho (jeden z największych gangów brazylijskich) z policją.

Podobna sytuacja miała miejsce już w Chinach, gdy Pekin starał się ukryć własne problemy, by przekonać turystów do ponownej wizyty. Podobnie Polska i Ukraina, organizując Euro 2012, nie chcą by informacje o nieukończonych inwestycjach czy utylizacji setek bezdomnych zwierząt na Ukrainie przyćmiły rozgrywki sportowe i zepsuły opinię o tych krajach. Nie dziwi zatem, że rząd Brazylii stara się rozwiązać problem fawel, a jeśli okaże się to niemożliwe przed 2014, to chociaż sprawić, by nie był on nadmiernie widoczny i zapamiętany przez odwiedzających.

Rio de Janeiro – niebezpieczne miasto?
Rio de Janeiro to jedno z bardziej charakterystycznych miast na świecie. Telewizyjne migawki ukazują je jako miasto wiecznej zabawy, a piękne tancerki karnawałowej samby kuszą i zachęcają do przyjazdu. Nie można jednak zapominać, że jest to równocześnie miasto o złej reputacji. Morderstwa dokonywane w biały dzień, częste potyczki między kartelami, których ofiarami nierzadko padają przypadkowe osoby, a także prężnie działający przemysł narkotykowy, stawiają Rio w czołówce miast o największej przestępczości. Według danych, opublikowanych przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości, w samym tylko 2009 roku w Brazylii zamordowano 43909 tysięcy osób, najwięcej spośród krajów Ameryki Południwej [1]. Dla porównania w tym samym roku w Stanach Zjednoczonych zginęło niewiele ponad 15 tysięcy.

Tworzenie się pierwszych fawel można było zaobserwować już na początku XX wieku [2]. Miało to związek ze zwiększająca się populacją Brazylii oraz masowym napływem imigrantów, skuszonych wizją mieszkania w kraju, który często oferował lepsze warunki bytowe niż ich ojczyzna. Bez znajomości języka często nie do końca potrafili się oni odnaleźć w nowej sytuacji, co przeważnie skutkowało degradacją społeczną i koniecznością zamieszkania w fawelach. Z czasem liczba osób mieszkających w dzielnicach biedy stopniowo rosła, by w latach 60. powiększyć się siedmiokrotnie i osiągnąć w samym tylko Rio de Janeiro liczbę około 340 tysięcy [3].

Image
Fawele Rio de Janeiro. Brazylia. Fot. A. Fijałkowska

Pierwsze próby poprawy warunków życia ludzi w fawelach podejmowano już w latach 80. ubiegłego wieku, za prezydentury Leonela Brizola. Nie przyniosły one jednak zamierzonych efektów, a liczba mieszkańców dzielnic biedy systematycznie rosła. Dodatkowo zaobserwowano wzrost przestępczości, przez co zaczęto utożsamiać fawele z kartelami. Szacuje sie, że obecnie we wszystkich brazylijskich fawelach mieszka łącznie ponad 11 milionów ludzi [4]. Choć według danych organizacji pozarządowych jedynie 1-3% populacji fawel ma związek z organizacjami przestępczymi [5], to w oczach reszty mieszkańców Rio, sam fakt urodzenia się w takiej dzielnicy jest dowodem na współpracę z kartelami narkotykowymi. Opinia ta często krzywdzi uczciwych i ciężko pracujących Brazylijczyków, pochodzących z dzielnic biedy. Nie dziwią więc akcje społeczne, których zadaniem jest pomoc tym ludziom i próba likwidacji fawel, nawet jeśli jak dotąd, żadna z nich nie przyniosła rezultatu.

Kartele kontra policja
Dynamiczny rozwój karteli narkotykowych w fawelach rozpoczął w latach 70. ubiegłego wieku się, wraz z pojawieniem się na rynku kokainy. Wysokie ceny tego narkotyku kusiły szybkim zarobkiem, przez co jego produkcja szybko została spopularyzowana w Brazylii. Kartele, potrzebując taniej siły roboczej, lokowały zakłady w najbiedniejszych dzielnicach miast, szczególnie tam, gdzie obecność policji była znikoma. Wzrastająca przemoc i wojny gangów zmusiły jednak władze do interwencji. Stopniowo zaczęto wprowadzać programy policyjne, które miały likwidować miejsca produkcji narkotyków i zmusić przestępców do opuszczenia miasta. Na przestrzeni ostatnich lat podjęto kilkanaście prób. Na ulicach fawel dochodziło do regularnych walk policji z przestępcami, których ofiarami często stawały się przypadkowe osoby. Akcje te z reguły były skazane na niepowodzenie, a likwidacja jednego zakładu powodowała powstanie innych. Policjanci, słabo wyszkoleni i bez odpowiedniego sprzętu, często ginęli w czasie nalotów. Ogromnym problemem była też korupcja. Niskie pensje w porównaniu z niebezpieczną pracą, sprawiały iż policjanci coraz częściej wchodzili w układy z kartelami, które mogły płacić za informacje i zapewnić im lepsze życie [6].

Momentem przełomowym okazał się rok 1994, od kiedy to plany rozwoju infrastruktury fawel oraz próby intergracji społeczeństwa zaczęto prowadzić w ramach jednego programu, Favela Bairro [7]. Wymierzony był on głównie w średnich rozmiarów dzielnice (do 2500 gospodarstw), które to stanowią prawie 1/3 fawel w Rio, skupiając prawie 60% wszystkich mieszkańców miasta [8]. Celem programu jest nie tylko poprawa warunków bytowych, lecz przede wszystkim budowa szkół i ośrodków pomocowych, tak by w przyszłości dzieci tam urodzone nie były skazana na życie w fawelach. Tego typu inicjatywa wydaje się o tyle potrzebna, że obecnie wyrwanie się “do lepszego świata” jest wręcz niemożliwe, a dzieci pozostawione same sobie, często werbowane są do pomocy przez kartele, oferujące im skromne zarobki. Likwidacja fawel wydaje się możliwa tylko poprzez długotrwały proces integracji społeczeństwa., szczególnie, że  na chwilę obecną kontakty bogatych z biednymi ograniczają się do zatrudnienia ubogich przy prostych zajęciach domowych na niskie wynagrodzenie.  Wydaje się też, że w odbiorze mieszkańców Rio, nawet po zrównaniu infrastruktury fawel z bogatymi dzielnicami, ich mieszkańcy długo jeszcze pozostaną tymi samymi ubogimi, pracującymi wcześniej za grosze.

Wspomniane na początku wydarzenia sportowe okazały się katalizatorem najnowszych programów, wprowadzanych przez rząd. Od 2010 roku nieprzerwanie trwa akcja policyjna, której zadaniem jest oczyszczenie dzielnic. Utworzono specjalny oddział policji (Unidade de Polícia Pacificadora), którego celem oprócz poprawy infrastruktury, są także aresztowania dilerów narkotyków i konfiskata broni. Obok UPP funkcjonuje BOPE – elitarny odział, w skład którego wchodzą jedynie świetnie wyszkoleni policjanci. Tym razem mają oni też do dyspozycji najnowocześniejszy sprzęt i pomoc armii: helikoptery, czołgi i uzbrojone samochody. Akcje prowadzone pod osłoną nocy przeprowadzane są szybko i bezwzględnie. Policja stawia sobie jasny cel: jak najszybsze i możliwie skuteczne odbicie fawel z rąk karteli. Funkcjonariusze nie wahają się użyć ostrej amunicji, a doniesienia o śmierci broniących się dilerów zapełniają czołówki gazet w dniu po zakończeniu nalotu. Przestępcy nadal ukrywają się, ale stała obecność policji zmusiła ich do zaprzestania działalności. Walki z kartelami to jednak dopiero pierwszy etap. Na policję czeka teraz najtrudniejsze zadanie, którym jest zdobycie zaufania mieszkańców i przekonanie ich, że tego typu akcje nie są wymierzone przeciwko nim. Pozwoli to nakłonić miejscowych do informowania o miejscach, gdzie mogą ukrywać się przestępcy. Na razie policja wydaje się mieć przewagę nad kartelami. Co więcej, mieszkańcy powoli nabierają zaufania do rządowych akcji i chętnie pomagają w schwytaniu przestępców. Podejrzewa się jednak, iż większość dilerów na czas trwania akcji jedynie przeniosła się do innych fawel, by powrócić na stare pozycje w chwili, gdy czujność policji osłabnie.

Turystyka biedy szansą na rozwój
Fawele, ze względu na swoją historię i specyficzne położenie, budzą zainteresowanie nie tylko polityków, ale również artystów. Powstają o nich książki (Miasto Boga) i filmy (również dokumentalne, jak na przykład Favela rising), a nawet stają się inspiracją dla biur turystycznych. Początek XXI wieku zbiegł się z rozwojem tzw. turystyki biedy (ang. „pro-poor turism” or „pity tourism”) [9]. Turyści mogą teraz odwiedzić fawele, obserwować biedę i doświadczyć jej na własnej skórze. W ten sposób na turystach zarabia nie tylko bogata część Rio, ale również jego biedne dzielnice. Turyści chętnie płacą za wstęp do fawel, a pieniądze, w ten sposób zdobyte, wykorzystywane są na poprawę warunków życia mieszkańców. O zapotrzebowaniu na tego typu usługi może świadczyć rosnąca liczba biur turystycznych, posiadających je w swojej ofercie. Wystarczy użyć wyszukiwarki internetowej, by uzyskać informacje o kilkunastu biurach, wyspecjalizowanych w organizowaniu wejść do Rocinhi – największej faweli w Rio de Janeiro. Usługi turystyczne zmieniły zresztą oblicze Rocinhi, która choć nadal klasyfikowana jako fawela, to posiada standard życia nieporównywalnie wyższy niż inne tego typu dzielnice. Infrastruktura jest tu na dużo wyższym poziomie, funkcjonuje wiele małych firm oraz odział banku, a mieszkańcy mogą korzystać z własnego kanału telewizyjnego (TV Rocinha) i strony internetowej (http://faveladarocinha.com/site/), a nawet zjeść w MacDonald’s. Dzięki temu Rocinha coraz mniej przypomina fawelę, a staje się kolejną turystyczną dzielnicą Rio. Również rząd brazylijski dostrzega korzyści, płynące z turystyki biedy i  wręcz zajął się promocją Morro da Providência jako faweli przyjaznej turystom [10].

Być może w niedalekiej przyszłości fawele jako obszary biedne i terroryzowane przez kartele znikną, a zostaną jedynie małe skanseny dla turystów, gotowych płacić za doświadczenie biedy? Byłaby to dobra perspektywa przede wszystkim dla tych najbardziej zainteresowanych, ich mieszkańców.

---

[1] UNODC, Global Study on Homicide 2011; [URL: http://www.unodc.org/documents/data-and-analysis/statistics/Homicide/Globa_study_on_homicide_2011_web.pdf]
[2] E. Riley, J. Fiori, R. Ramirez, Favela Bairro and a new generation of housing programmes for the urban poor, „Geoforum”, Vol. 32, Nr 4, Listopad 2001, s. 521–531
[3] Ibidem
[4] R. D’Agostino, Brasil tem 11,4 milhões morando em favelas e ocupações, diz IBGE, “Globo” 21.12.2012; [URL:
http://g1.globo.com/brasil/noticia/2011/12/brasil-tem-114-milhoes-morando-em-favelas-e-ocupacoes-diz-ibge.html]
[5] C. Huguet, I. de Carvalho, Violence in the Brazilian favelas and the role of the police, „New Directions for Youth Development”, Zima 2008, Vol. 2008, Nr 119, s. 93-109
[6] Ibidem
[7] K. Handzic, Is legalized land tenure necessary in slum upgrading? Learning from Rio's land tenure policies in the Favela Bairro Program, „Habitat International”, Vol. 34, Nr 1, Styczeń 2010, s. 11–17
[8] UNODC, op. cit.
[9] B. Freire-Madeiros, The favela and its touristic transits, „Geoforum”, Vol. 40, Nr 4, Lipiec 2009, s.580–588
[10] Ibidem