Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Archiwum Joanna Błazińska: Izrael. Osaczone mocarstwo

Joanna Błazińska: Izrael. Osaczone mocarstwo


26 listopad 2005
A A A

Izrael nie należy do grupy „mocarstw nuklearnych". W istocie jest posądzany, podobnie jak Iran, Libia czy
Korea Płn., o posiadanie i budowanie własnej broni atomowej, jednak on sam stanowczo temu zaprzecza. Izrael prowadzi politykę, według której pierwszy spośród państw Bliskiego Wschodu nie potwierdzi faktu posiadania broni nuklearnej.

Zainteresowanie Izraela technologią nuklearną sięga powstania tego państwa w 1948 roku. W latach
trzydziestych i czterdziestych do Palestyny wyemigrowało bardzo dużo utalentowanych naukowców, w tym Ernst David Bergmann - późniejszy dyrektor Izraelskiej Komisji Energii Atomowej i orędownik zwiększenia wysiłków Izraela w rozwoju technologii nuklearnej. Do 1949 Instytut Nauk im. Weizmanna, w którym Bergmann przewodził wydziałowi chemii, prowadził aktywne badania jądrowe. W 1949 roku francuski fizyk jądrowy, Francis Perrin odwiedził Instytut Weizmanna i zaprosił naukowców izraelskich do nowo stworzonego ośrodka badań atomowych w Saclay. Był to pierwszy krok do późniejszej współpracy pomiędzy tymi państwami w dziedzinie energii atomowej.

Po II wojnie światowej Izrael i Francja znajdowały się na porównywalnym poziomie zaawansowania
w dziedzinie badań nad procesami jądrowymi, co stwarzało izraelskim uczonym możliwość odegrania
znaczącej roli. Zatem we wczesnych latach pięćdziesiątych rozwój prac nad zjawiskami jądrowymi przebiegał we Francji i Izraelu w podobny sposób.

W latach 50. i wczesnych 60., Francję i Izrael łączyły bardzo bliskie stosunki. Francja była głównym
dostawcą broni dla Izraela, zaś Izrael dostarczał cennych informacji wywiadowczych w związku z jej koloniami w północnej Afryce. Te dwa państwa współpracowały (wraz z Wielką Brytanią) w planowaniu operacji Suez- Synaj przeciwko Egiptowi, która odbyła się w X 1956. Kryzys Sueski stał się bezpośrednią przyczyną izraelskiego programu konstrukcji broni jądrowej.

Sześć tygodni przed planowaną operacją Izrael zwrócił się do Francji z prośbą o pomoc przy budowie
reaktora nuklearnego. Shimon Peres, prawa ręka premiera i ministra obrony, Davida Ben Guriona, i Bergmann zorganizowali spotkanie z członkami CEA – francuskiej Komisji Energii Atomowej. We wrześniu osiągnięto wstępne porozumienie.

Cała operacja sueska, rozpoczęta 29 X, okazała się katastrofą. Chociaż Izrael odniósł sukces, zajmując cały półwysep Synaj, inwazja wojsk francuskich i brytyjskich zakończyła się klęską, a załamała się pod naciskiem Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Obydwa państwa europejskie wycofały się, pozostawiając Izrael w obliczu dwóch supermocarstw. Związek Radziecki wystosował żądanie, w którym zagroził użyciem broni jądrowej przeciwko Izraelowi, jeżeli ten nie wycofa się z Synaju. Podczas tajnego spotkania w tej sprawie 7 XI 1956 roku, pomiędzy ministrem spraw zagranicznych Goldą Meir i Peresem a francuskimi ministrami spraw zagranicznych i obrony. Zmodyfikowano wcześniejsze porozumienie w sprawie reaktora, zapewniając Izraelowi pomoc francuską w rozwijaniu technologii jądrowych.

Po kilku miesiącach dalszych negocjacji, porozumienie przybrało formę mówiącą o reaktorze 18 MW typu EL-3 wraz z technologią separacji plutonu. Reaktor zbudowano pod ziemią w Dimonie, mieście położonym na pustyni Negew na południu Izraela. W 1960 roku, jeszcze przed jego otwarciem, Francja zrewidowała umowę i zadecydowała o wstrzymaniu projektu. Po kilku miesiącach negocjacji osiągnięto porozumienie mówiące, że Francja miała dokończyć prace, jeżeli Izrael obieca nie wykorzystywać reaktora do celów wojskowych oraz ogłosi światu jego istnienie.

{mospagebreak} 

2 XII1960, zanim Izrael zdążył wydać oświadczenie w tej sprawie, Departament Stanu USA zasygnalizował, że Izrael posiada tajne instalacje nuklearne. 16 XII informacja ta dostała się do publicznej wiadomości wraz z artykułem w New York Times. 21 XII Ben Gurion ogłosił, że Izrael posiada reaktor 24 MW przeznaczony do celów pokojowych.

W ciągu następnego roku stosunki pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Izraelem pozostawały napięte. Chociaż Izrael dopuścił do powierzchownych inspekcji, premier Ben Gurion stanowczo odmówił przeprowadzenia inspekcji międzynarodowych. Ostatecznie Izrael zobowiązał się do wykorzystywania zakładów jedynie do celów pokojowych oraz zgodził się na przyjęcie amerykańskich inspekcji raz rocznie. Do inspekcji, trwających od 1962 do 1967 roku, dopuszczano jedynie naziemną część budynków, które miały jeszcze wiele podziemnych poziomów.

Gdy w 1962 reaktor w Dimonie (oficjalnie Nuklearne Centrum Badawcze Negev) osiągnął stan krytyczny, Francuzi wznowili prace nad zakładem separacji plutonu, który został prawdopodobnie ukończony w 1964 lub 1965 roku. Nabycie reaktora i związanych z nim technologii miało ma celu wojskowe wykorzystanie tych technik.

Istnieją wątpliwości co do tego, czy Izrael stał się w późnych latach 60. szóstym państwem zdolnym do wytwarzania broni jądrowej. Mówi się, że premier Levi Eshkol opóźnił rozpoczęcie produkcji broni nuklearnej nawet po zakończeniu budowy fabryki w Dimonie. Reaktor pracował, więc ilość pozyskanego plutonu zwiększała się. Sądzi się jednak, że dopiero w 1965 rozpoczęto proces separacji surowca i że podczas Wojny Sześciodniowej Izrael dysponował wystarczającą ilością plutonu dla jednej bomby. Inne źródła podają, że Moshe Dayan kazał rozpocząć produkcję broni w początkach 1968 roku, kiedy to zakład separacji plutonu osiągnął pełną sprawność produkcyjną. Od tego czasu Izrael rozpoczął produkcję trzech do pięciu bomb rocznie. Z drugiej strony można spotkać się z sądem, że w 1967 Izrael dysponował już dwiema bombami atomowymi oraz iż podczas Wojny Sześciodniowej Eshkol zarządził pierwszy alarm dla sił jądrowych.

6 X 1973 Egipt i Syria zaatakowały Izrael, rozpoczynając wojnę Yom Kippur. Zaskoczony Izrael znalazł si w trudnym położeniu. Kryzys ten wywołał ogłoszenie, decyzją premier Goldy Meir, pierwszego izraelskiego alarmu dla sił jądrowych. Rezultatem było uzbrojenie i przygotowanie do uderzenia przeciwko celom w Egipcie i Syrii pocisków Jericho-1 z bazy w Hirbat Zachariah oraz przystosowanych do przenoszenia broni nuklearnej F4 z bazy Tel Nof. Stany Zjednoczone postanowiły udzielić pomocy Izraelowi, któremu w krótkim czasie udało się przeprowadzić kontratak i dotrzeć do Egiptu. Po włączeniu się Leonida Breżniewa i chęci wsparcia Egiptu, Nixon ogłosił alarm jądrowy dla wojsk amerykańskich na całym świecie. Ten nagły kryzys znalazł rozwiązanie, gdy premier Golda Meir zgodziła się na zaprzestanie ataku oraz zmniejszenie nacisku na Egipt.

W latach 70. rozwinęła się współpraca nuklearna pomiędzy RPA a Izraelem, która trwała przez lata 80. W tym czasie RPA była głównym dostawcą uranu dla Dimony.

Wzmożone i zakończone sukcesem były wysiłki Izraela w zdobyciu współrzędnych celów od wywiadu
Stanów Zjednoczonych. Wiele danych satelitarnych dotyczących Związku Radzieckiego zostało przekazanych przez amerykańskiego szpiega Jonathana Pollarda, co wskazuje, że intencją Izraela było wykorzystanie swojego arsenału jako potencjalnej siły odwetowej ZSRR. Od 19 IX 1988 Izrael posiada własny system rozpoznania.

7 czerwca 1981 Izrael przeprowadził atak na reaktor Tammuz-1 w Osiraq w Iraku, przeprowadzony przez osiem samolotów F-16 oraz sześć F-15. Był to pierwszy światowy atak na reaktor atomowy.

Wiadomo, że rząd Shamira ogłosił pełną mobilizację sił jądrowych - alarm nuklearny jeszcze raz
w pierwszym dniu operacji Pustynna Burza, tj. 18 stycznia 1991, kiedy to Irak odpalił 7 pocisków Scud przeciwko miastom Tel Awiw i Hajfa. Alarm ten prawdopodobnie trwał przez całą wojnę, czyli przez 43 dni.

Jedynym pewnym źródłem informacji jest wywiad przeprowadzony przez London Sunday Times
i opublikowany 5 X 1986 z Mordecai Vanunu, inżynierem pracującym przez 9 lat w Dimonie. Stwierdził on, że Izrael posiada 100-200 sztuk broni jądrowej (zawierającej 400-800 kg plutonu) i jest w stanie wytwarzać 40 kg plutonu rocznie. Oznacza to średnią moc rzędu 150 MW. Badania Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań Naukowych oszacowują, że Izrael wyprodukował do 1995 roku 330-580 kg plutonu, co wystarczyło mu do stworzenia 80-150 głowic.

{mospagebreak} 

Vanunu twierdził, że Izrael posiada broń o wzmożonej sile wybuchu oraz że opanował technologię budowy bomby termojądrowej. RPA potwierdziła fakt produkcji trytu przez Izrael, zakupiła bowiem od niego 30 g tego materiału w późnych latach70.

Można mówić również, że Izrael rozwinął obszerne spektrum taktycznej broni nuklearnej: efektywne bomby o wzmożonej sile wybuchu, bomby neutronowe, jądrowe pociski artyleryjskie oraz miny nuklearne. Brak mu natomiast odpowiedniego programu testowego.

Kilka raportów informuje o tym, iż Izrael posiada w Dimonie pewne ośrodki wzbogacania uranu otworzone w latach 1979-80. Vanunu potwierdził istnienie zakładu wzbogacania metodą wirówkową oraz zakładu separacji laserowej (Izrael posiada patent z 1973 roku na wzbogacanie izotopów metodą laserową). Jeżeli rzeczywiście Izrael produkował wysoko wzbogacony uran, rozmiary jego arsenału jądrowego mogą być znacznie większe aniżeli wskazywałaby na to produkcja plutonu.

Izrael wytwarza uran jako produkt uboczny w kopalni fosforu w pobliżu Morza Martwego, jednak są to ilości tylko 10 ton rocznie, o wiele za mało w stosunku do potrzeb. Izrael radzi sobie z tymi brakami, poddając procesom reprodukcji słabo napromieniowane paliwo reaktorowe, odzyskując uran. Wiadomo również, że Izrael zakupił przez podstawione firmy na światowym rynku przynajmniej 200 ton naturalnego uranu. Głównym źródłem dostaw była RPA, od której otrzymał 600 ton uranu w zamian za pomoc w programie jądrowym. Biorąc pod uwagę stosowanie procesów odzysku uranu, oraz prawdopodobnie wzbogacanie go w celu lepszego wykorzystania dostaw, ilości te są wystarczające dla zapotrzebowania paliwowego Dimony.

Izrael może przenosić swoje pociski jądrowe jednostkami lotniczymi. Samoloty i załogi stacjonują w bazie lotniczej w Tel Nof. Rolę nosiciela pełnią dziś F-16 o zasięgu 1250 km, co wystarcza na dotarcie do zachodniego Iranu, wybrzeży Morza Czarnego czy granicy libijskiej.

Izrael posiada również pociski balistyczne średniego zasięgu: Jericho 1, zdolny do przenoszenia 750 kg głowic na odległość 235-500 km, oraz Jericho 2 o ładowności 1000 kg i zasięgu ponad 1500 km. Wprowadzono około 50 Jericho-1 i 50 Jericho-2. Izrael posiada również około 100 pocisków taktycznych Lance dostarczonych przez USA, o zasięgu 115 km.

Jericho-1 to pocisk zasilany paliwem ciekłym, natomiast Jericho-2 to dwustopniowa konstrukcja na paliwo stałe. Rozwiązania techniczne z Jericho-2 zostały z powodzeniem wykorzystane przy konstrukcji izraelskiej rakiety nośnej Shavit. Do tej pory Shavit wyniósł na orbitę cztery satelity, ostatni (Ofek-5) w maju 2002 roku. Jericho 1 i 2 zostały rozlokowane w bazach Kfar Zachariah i Sderot Micha znajdujących się w rejonie Wzgórz Judzkich. Pociski są przenoszone przez mobilne wyrzutnie TEL (Transporter-Erector-Launchers - pojazdy transportowe, z których odpala się pociski balistyczne) i stacjonują w tunelach bunkrów wewnątrz wapiennych wzgórz.

Z centralnego Izraela pociski Jericho-1 mogą dosięgnąć takich celów jak Damaszek, Aleppo czy Kair.
Jerycho-2 mogą uderzyć na dowolny fragment Syrii czy Iraku, mogą zaatakować Teheran czy Banghaz w Libii.

Według niektórych źródeł, Izrael posiada trzy eskadry wyposażone w pociski Jericho. Izrael posiada również trzy okręty podwodne. W związku z obawami dotyczącymi reakcji w krajach arabskich, sprzeciwem części izraelskiego społeczeństwa oraz przez wzgląd na politykę Stanów Zjednoczonych dotyczącą kwestii nierozprzestrzeniania broni jądrowej Izrael nigdy nie ujawnił informacji na temat swojego potencjału nuklearnego. Status Izraela jako „ukrytej” potęgi nuklearnej jest dość niejasny i skomplikowany. Wiadomo na pewno, że budżet Izraela na cele wynosi 9,4 miliarda dolarów. Państwo to nie ratyfikowało Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej ani też konwencji z 10 IV 1972 roku o zakazie prowadzenia badań, produkcji, gromadzenia i używania broni biologicznej.


Źródła:
www.atominfo.alpha.pl
www.bbc.co.uk/polish/specials/1439_global_nuclear