Niemcom nie grożą społeczne zamieszki
27 kwiecień 2009
Nie milkną echa po wypowiedzi kandydatki na urząd prezydenta RFN prof. Gesine Schwan (SPD), która w zeszłym tygodniu ostrzegała przed możliwymi niepokojami w pogrążonym w kryzysie kraju.
„Jestem przekonany o tym, że niemiecka demokracja ma głęboko osadzone korzenie” powiedział w odpowiedzi na słowa socjaldemokratycznej kandydatki prezydent Köhler. „I dlatego sądzę, że demokracja w naszym kraju przezwycięży również i ten kryzys” kontynuował prezydent.
Podobnego zdania są również politycy opozycyjni do Schwan z chrześcijańskiej demokracji, ale także jej partyjni koledzy. „Niemcy są silne. Istnieje w nas zaufanie do polityków, związków zawodowych oraz pracodawców” mówił szef socjaldemokratów Franz Müntefering, krytykując zaskakującą wypowiedź pani profesor.
Wypowiedź Schwan jest elementem kampanii wyborczej na najwyższy urząd w państwie. Zgromadzenie Konstytucyjne wybierze prezydenta 23 maja z pośród trzech kandydatów. Największe poparcie ma obecny prezydent Köhler, ale SPD liczy na swoją kandydatkę. Całkowicie bez szans jest przedstawiciel postkomunistycznej lewicy Die Linke a jednocześnie aktor, Peter Sodan. Die Linke zapowiedziało już, że w drugiej turze wyborów swoje głosy odda jednak na Schwan.
Prezydent RFN sprawuje funkcje reprezentacyjne oraz jest instytucją symboliczną w niemieckim systemie politycznym. Kadencja głowy państwa trwa pięć lat. Zgromadzenie Konstytucyjne składa się z członków Bundestagu oraz odpowiadającej jemu liczbie delegatów z krajów związkowych.
Na podstawie: Frankfurter Allgemeine Zeitung, Die Zeit, Spiegel.de
Saulius Skvernelis nowym premierem Litwy
