Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa UE/ PE solidaryzuje się z ofiarami tybetańskich zamieszek

UE/ PE solidaryzuje się z ofiarami tybetańskich zamieszek


27 marzec 2008
A A A

W trakcie nadzwyczajnej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego dyskutowano na temat sytuacji w Tybecie. Poruszono również kwestię bojkotu ceremonii otwarcia igrzysk. Zdania na ten temat były podzielone.

Przewodniczący Parlamentu, Hans-Gert Pöttering, powiedział: „Potępiamy wszystkie formy przemocy i niewspółmierne użycie wojsk i policji. Potępiamy śmierć działających pokojowo ludzi”. Wyraził również solidarność z Dalajlamą, a także obawę, aby nie doszło do powiązania duchownego i świeckiego przywódcy Tybetańczyków z terroryzmem. Pöttering zaprosił ponownie Dalajlamę do Parlamentu Europejskiego. Wizyta nastąpi być może w grudniu tego roku. Ostatnio tybetański przywódca przemawiał w PE w 2001 roku.

Przewodniczący PE wezwał także władze w Pekinie do rozmowy z Dalajlamą. Nawiązał do Igrzysk Olimpijskich mających rozegrać się w Chinach: „Dialog i kooperacja leżą we wspólnym interesie Chin i Unii Europejskiej. Chiny to potężny naród, z którym chcemy współpracować w sposób partnerski”. Dodając, że jako UE „Chcemy, aby Olimpiada zakończyła się sukcesem. Będzie to jednakże wymagało poszanowania tożsamości kulturowej i religijnej Tybetańczyków”.

Odnośnie bojkotu ceremonii otwarcia igrzysk powiedział, że sam będzie w nich uczestniczył. Stwierdził jednakże, że jest sprawą „każdego odpowiedzialnego polityka zadanie sobie pytania czy może wziąć udział w ceremonii, jeśli Chiny nie szukają dialogu i kompromisu”.

W imieniu Rady Europejskiej głos zabrał Janez Lenarčič, który wezwał strony konfliktu do „konstruktywnego dialogu”. Powiedział także, że jest przeciwko bojkotowi igrzysk, jako że same mogą stać się formą promocji praw człowieka.

Podobnego zdania była unijna komisarz ds. polityki zagranicznej, Benita Ferrero-Waldner: „Gry Olimpijskie to nie wydarzenie polityczne”. Wezwała także, aby igrzyska odbyły się z poszanowaniem ducha olimpijskiego, w tym wolności słowa i wolności mediów.

Swoje opinie wyrazili również członkowie frakcji politycznych działających w Parlamencie Europejskim.

József Szajer (EPP - ED) mówił o Igrzyskach Olimpijskich jako o symbolu pokoju i zrozumienia. Stwierdził także, że jego frakcja chce pokojowego dialogu nad pojednaniem i autonomią Tybetu. Posłanka PES Pasqualina Napoletano powiedziała, że Parlament Europejski powinien wysłać do Tybetu niezależną komisję, która zbada, jaki jest prawdziwy wymiar rozgrywającej się tam tragedii.

Poseł Marco Pannella (ALDE) przypomniał w PE o Europie sprzed 70 lat – tchórzliwej i antyliberalnej, która nie zamierzała umierać za Gdańsk. Stwierdził także, że należy wziąć przykład z realistycznej postawy Dalajlamy: „Nie chodzi o to, aby bojkotować igrzyska, ale powinniśmy się powstrzymać od udziału w ceremonii otwarcia”.

Bardziej zdecydowanym tonem wypowiadał się szef frakcji Zielonych – Daniel Cohn-Bendit: „Cała Unia Europejska musi odmówić udziału w ceremonii otwarciu igrzysk”. Nawiązał do igrzysk z 1936 roku, która była również „aktem politycznym, za który przyszło nam żałować”.

Opinie wśród polskich eurodeputowanych na temat bojkotu igrzysk są podzielone. Za bojkotem opowiedział się poseł PiS, Konrad Szymański (UEN). „Ten biegun autorytaryzmu, jakim stają się Chiny, nie jest regionalnym problemem Tybetu, Tajwanu, czy Ujgurów. Ten biegun autorytaryzmu jest budowany i umacniany na świecie kosztem samej Europy i USA" – powiedział. Poseł dodał również, iż "dziś jest ostatni moment na odejście od polityki pasywnej". "Symbolem tego przełomu powinien być konsekwentny bojkot uroczystości otwarcia igrzysk olimpijskich przez wszystkie rządy państw europejskich. Te igrzyska muszą się okazać wielką porażką polityki chińskiej. Inaczej będą one porażką wolnego świata".

Przeciwnego zdania jest Józef Pinior (PES): „Bojkot igrzysk olimpijskich nic nie da. Jeśli wezwiemy do niego, możemy się pożegnać z wszelkim wpływem na stan praw człowieka w Chinach" – powiedział.

W środę Bronisław Geremek (ALDE) wezwał Unię Europejską, aby wzięła na siebie rolę „gwaranta i sponsora” rozmów między rządem w Pekinie a Dalajlamą, który wyraził do nich gotowość.

Przeciwko bojkotowi igrzysk opowiedział się także gość – Karma Chophel – przewodniczący tybetańskiego parlamentu na wygnaniu. Stwierdził jednak, iż każde państwo powinno podjąć decyzję zgodnie z własnym sumieniem.

 

Na podstawie: europarl.europa.eu, euro.pap.pl, euobserver.com, eu2008.si