Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Zobaczymy spadek rynkowych stóp?

Zobaczymy spadek rynkowych stóp?


14 październik 2008
A A A

Europejskie rządy przeznaczyły na gwarancje dla pożyczek międzybankowych łącznie ponad 1 mld euro. W USA rząd dokapitalizuje akcje dziewięciu największych banków. Ta operacja powinna wystarczyć do poprawy sytuacji na rynku pieniężnym, a co za tym idzie rynkowe stopy procentowe mogą zacząć spadać. Pierwszych efektów możemy oczekiwać już dziś, a jeśli cała operacja się powiedzie, może przełożyć się także na powrót zaufania na rynku kredytów hipotecznych w Polsce. Także dlatego, że dziś spodziewamy się ujawnienia szczegółów planu działania NBP w celu poprawienia płynności na rodzimym rynku. Dziś poznamy także inflację za wrzesień (oczekiwania 4,4 proc.) oraz indeks zaufania inwestorów w Niemczech (ZEW ma spaść do minus 51 pkt) i produkcję przemysłową w strefie euro za sierpień (oczekiwany spadek o 1,6 proc. r/r).

Giełdy zagraniczne
Wszystkie amerykańskie indeksy wystrzeliły w poniedziałek w górę - po rozpoczęciu notowań  wzrostami rzędu 3-4 proc. było już tylko lepiej. Ostatecznie wiadomości o ogromnych środkach przeznaczonych przez Niemcy, Francję i Wielką Brytanią na ratowanie rynków finansowych, skłoniły inwestorów do odkupowania akcji, które w ubiegłym tygodniu wyrzucano z portfeli najchętniej od 75 lat - wszystkie najważniejsze indeksy z Wall Street zyskały ponad 11 proc. Walory Morgan Stanley podrożały aż o 87 proc., ponieważ za 9 mld USD japońska instytucja finansowa kupiła 21 proc. udziałów w banku. Azjatyckie rynki kontynuowały we wtorek odrabianie strat i rosły o ok. 2-4 proc., lecz wyjątkiem była giełda w Tokio, która w poniedziałek była zamknięta i do nadgonienia innych parkietów miała znacznie większy dystans. Tamtejszy NIKKEI zakończył pierwszą w tym tygodniu sesję zwyżką o 14,2 proc.

Prognoza giełdowa
Europejski megapakiet pomocowy dla banków nie był jedynym rozwiązaniem wspierającym odbudowę zaufania na rynku pieniężnym, które poznaliśmy w poniedziałek. Amerykański rząd zapowiedział przeznaczenie 250 mld USD na zakup udziałów w kilku bankach (mowa m.in. Bank of America, Wells Fargo, Citigroup , JPMorgan Chase, Goldman Sachs , Morgan Stanley), a FED, ECB, Bank Szwajcarii zapewniły, że pożyczą bankom komercyjnym tyle środków, ile będzie trzeba. Zaowocowało to przywróceniem wiary w uzdrowienie relacji biznesowych na całym świecie i większą skłonnością inwestorów do ryzyka. Dolar i jen przestały być najbardziej pożądanymi walutami, choć na spadek wartości amerykańskiej waluty negatywnie wpływa również wyjątkowo wysoka podaż pieniądza. Złotówka wzorem innych walut regionu we wtorek rano na brak kupujących nie mogła narzekać. Za jedno euro płacono rano 3,504 PLN (-1 proc.) , franka wyceniano na 2,260 PLN (-1,7 proc.), a dolara na 2,571 PLN (-0,4 proc.).

Waluty
Europejski megapakiet pomocowy dla banków nie był jedynym rozwiązaniem wspierającym odbudowę zaufania na rynku pieniężnym, które poznaliśmy w poniedziałek. Amerykański rząd zapowiedział przeznaczenie 250 mld USD na zakup udziałów w kilku bankach, a FED, ECB i Bank Szwajcarii zapewniły, że pożyczą bankom komercyjnym tyle środków, ile będzie trzeba. Dolar i jen przestały być najbardziej pożądanymi walutami, choć na spadek wartości amerykańskiej waluty negatywnie wpływa również wyjątkowo wysoka podaż pieniądza. Złotówka wzorem innych walut regionu we wtorek rano na brak kupujących nie mogła narzekać. Za jedno euro płacono rano 3,504 PLN (-1 proc.) , franka wyceniano na 2,260 PLN (-1,7 proc.), a dolara na 2,571 PLN (-0,4 proc.).

Surowce
Spadkowa fala obserwowana na wykresie ropy naftowej od połowy lipca sprowadziła cenę ze 147 USD za baryłkę do poziomu 80 USD. We wtorek rano trend silnej wyprzedaży metali przemysłowych i surowców energetycznych zaczął się odwracać i inicjatywę przejęli inwestorzy kupujący kontrakty terminowe - miedź drożała o ponad 8 proc., a ropa o blisko 4 proc. Okazało się, że OPEC grożący obniżeniem produkcji na najbliższym posiedzeniu, wytwarzał we wrześniu o 330 tys. baryłek dziennie mniej niż miesiąc wcześniej (łącznie 32,4 mln baryłek). To i tak o ok. 500 tys baryłek więcej niż deklarowano, czyli widzimy, że dostosowanie produkcji w rafineriach do deklaracji polityków sprawą prostą nie jest. Złoto potaniało we wtorek o 2 proc. do 850 USD za uncję.