Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Nie cichnie zamieszanie wokół Eriki Steinbach


19 luty 2009
A A A

Erika Steinbach określiła mianem „szantażu” polskie wysiłki by zablokować jej kandydaturę do rady zarządzającej planowanego muzeum wysiedlonych Niemców. Tymczasem niemieckie media szeroko komentują cała sprawę.
Steinbach kontratakuje

„To, co robi w tej sprawie strona polska, jest niczym innym jak szantażem” mówiła niedawno kontrowersyjna szefowa niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV). „Przesłanie polskich biskupów z 1966 roku: „Wybaczamy i prosimy o wybaczenie” całkowicie popadło w zapomnienie w polskiej polityce. To tragiczne” dodała.

Image
Erika Steinbach
W ostatni weekend całą Polskę elektryzowały informacje że Steinbach znajdzie się w radzie zarządzającej planowanego muzeum wysiedlonych Niemców. „To byłaby gruba nieprzyzwoitość. Nie naruszenie żadnego prawa, ale polityczna nieprzyzwoitość” mówił wtedy Władysław Bartoszewski - pełnomocnik polskiego rządu ds. dialogu międzynarodowego. „Czy możliwe jest, by Watykan wysłał na rozmowy do Jerozolimy biskupa Williamsona, który negował Holokaust?” pytał retorycznie.  

W poniedziałek Bartoszewski udał się w tej sprawie do Berlina, gdzie w cztery oczy rozmawiał z kanclerz Angelą Merkel. „Wyszedłem przekonany, że mogę polegać na lojalności i liczyć na dotrzymanie pewnych ustaleń dotyczących naszych kontaktów, szczególnie w tym jubileuszowym roku” mówił po spotkaniu Bartoszewski. „Jestem całkowicie uspokojony i usatysfakcjonowany” dodał.

Steinbach twierdzi, że działania podejmowane przez polski rząd nie przyczyniają się do poprawy relacji polsko-niemieckich. „Niestety nie widać w tym ducha pojednania” mówiła. BdV stoi za nią murem. Steinbach stwierdziła, że stosunek Polski do jej osoby jest tak agresywny, że Związek nigdy nie zgodzi się na rezygnację z jej kandydatury do rady przyszłej fundacji. „Związek Wypędzonych nie da sobie narzucić, kogo ma nominować (...)nasze nominacje zostaną zaakceptowane. I przede wszystkim nie będzie to obchodzić żadnego z naszych sąsiadów” dodała.

Reakcja Bartoszewskiego była bardzo ostra. „Ja z tą osobą nie dyskutuję, ona dla mnie nie istnieje. Ja nie zaszczycę jej żadną polemiką” mówił wzburzony.

W środę rzecznik niemieckiej kanclerz Thomas Steg powiedział, że rząd w Berlinie poczeka z powołaniem rady fundacji „na odpowiedni moment”. Wiadomo, że nominacji Steinbach ostro sprzeciwia się koalicyjne SPD, a chadecka kanclerz Merkel nie chce, by sprawa ta stała się tematem kampanii przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi w Niemczech.

Niemieckie media podzielone

Tymczasem niemieckie media szeroko komentują cała sprawę. „Financial Times Deutschland” nominację Steinbach uważa za prowokację wymierzoną w Polskę, a „Sueddeutsche Zeitung” pisze o czerwonej płachcie, jaką jest jej osoba i krytykuje Merkel za uporczywe milczenie w tej sprawie. „Merkel skrytykowała papieża, ale w sprawie Steinbach milczy (...) Merkel od miesięcy zabarykadowała się za zasłoną formalności i terminów. Tym milczeniem ryzykuje pogorszenie stosunków polsko-niemieckich” pisze bawarski dziennik, dodając że „Angela Merkel nie lubi mówić zarówno o porażkach, jak i o konfliktach - rozwiązanych czy nierozwiązanych”.

Z kolei w opinii „Die Welt” polski „opór wobec planowanej Fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie mija się z celem”. Zdaniem gazety „Erika Steinbach sama zawsze przypominała o europejskiej perspektywie (wysiedleń). Po drugie nie jest zadaniem rządu federalnego wpływać na uprawnione organizacje w sprawie nominacji ich przedstawicieli do rady fundacji. Związek Wypędzonych ma prawo mianować takie osoby, jakie uważa za odpowiednie. Czy można brać mu za złe to, że w pierwszym rzędzie myśli o Erice Steinbach, bez której idea tego ośrodka pamięci nigdy nie stałaby się rzeczywistością?”.

Z kolei „Frankfurter Algemeine Zeitung” ostro krytykuje obydwu pełnomocników rządowych do spraw stosunków polsko-niemieckich - Władysława Bartoszewskiego i Gesine Schwan –którzy zdaniem FAZ „zamiast łagodzić i wpływać na poprawienie wzajemnych relacji, to (...) stwarzają problemy”. W opinii tej gazety „Bartoszewski składa niemieckiemu rządowi ultimatum w sprawie Steinbach, a Schwan zamiast zająć się innymi poważnymi sprawami, także oficjalnie zapowiada, że nie dopuści do nominacji tej kandydatury”.

„Oboje skłonili przez to Związek Wypędzonych, by potwierdził poparcie dla swej przewodniczącej. Są oni tym, czego Niemcy i Polacy nie potrzebują: pełnomocnikami ds. złych stosunków” podsumowuje dziennik.

Na podstawie: dziennik.pl, naszdziennik.pl, rp.pl, gazeta.pl