Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Polska Polska/ Bój o służbę zagraniczną

Polska/ Bój o służbę zagraniczną


21 kwiecień 2008
A A A

Prezydent Kaczyński i minister Sikorski nie mogą dojść do porozumienia w sprawie nominacji ambasadorskich. Minister nie chce wysyłać dyplomatów typowanych przez Annę Fotygę i przedstawia krajom przyjmującym dyplomatów typowanych przez siebie, którzy z kolei nie mają zgody prezydenta. Konflikt na linii prezydent Kaczyński i minister Sikorski może zaszkodzić wizerunkowi Polski za granicą, ponieważ w większości odbije się na polskiej służbie zagranicznej. Istnieje możliwość, że na placówki dyplomatyczne pojadą zamiast ambasadorów  charge d’affaires. Może to być spowodowane nie powołaniem przez prezydenta Kaczyńskiego ambasadorów typowanych przez ministra Sikorskiego. W wielu krajach przyjmujących taki obrót spraw może być traktowany jako obniżenie rangi stosunków dwustronnych.

Minister Sikorski nie zamierza bowiem wysyłać na placówki ambasadorów typowanych jeszcze przez poprzedniczkę Annę Fotygę i powołanych przez prezydenta. Sikorski chce wysyłać typowanych przez siebie dyplomatów, których nominacje leżą z kolei nie podpisane u prezydenta.

Ponadto minister nie czekając na prezydencką zgodę występuje do krajów przyjmujących (np. Albania, Austria, Słowacja) o zgodę na przyjęcie ambasadorów. Co najważniejsze, kraje te wyraziły już nawet zgodę. Sikorski nie dopuszcza myśli, „aby pan prezydent chciał utrudniać funkcjonowanie polskiej służby zagranicznej. Ze swojej strony zrobię wszystko, aby wypracować kompromis”- mówi.

„Rutynowa sprawa” jak mianowanie ambasadorów powoduje ogromne kontrowersje w kraju i zdezorientowanie za granicą. W dodatku obniżenie rangi dyplomatów do charge d’affaires odbije się na polskiej służbie zagranicznej, pozbawiając ją możliwości nawiązywania kontaktów z wysokimi urzędnikami. Należy dodać do całego galimatiasu 18 ambasad, które nie mają gospodarza, ale obsadzić je w najbliższym czasie będzie trzeba.

Na podstawie: gazeta.pl, rp.pl