Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Polska Polska zbrojeniówka obawia się unijnej dyrektywy

Polska zbrojeniówka obawia się unijnej dyrektywy


13 sierpień 2011
A A A

Polski przemysł zbrojeniowy obawia się unijnej dyrektywy numer 81. To przepisy, które zaczną obowiązywać pod koniec sierpnia, a dotyczą przetargów na sprzęt wojskowy. Unijna dyrektywa pozwoli startować w otwartych przetargach również zagranicznym wielkim koncernom zbrojeniowym.

Prezes największego polskiego konsorcjum zbrojeniowego Grupy Bumar Edward Nowak nie krył w rozmowie z IAR, że obawia się unijnej dyrektywy.


"Rodzimy rynek nie jest jeszcze gotowy na zmagania z potężnymi firmami z zagranicy" - tłumaczy Nowak.
Według prezesa Bumaru obecnie największą przeszkodą w konkurowaniu z zagranicznymi firmami jest fakt, że wielkie koncerny zachodnie mają wieloletnie doświadczenie w branży zbrojeniowej a dodatkowo są znacząco wspierane przez swoje państwa. "Niemcy kupują sprzęt od niemieckich firm, Brytyjczycy od brytyjskich a Francuzi od francuskich" - mówi Nowak. Jego zdaniem u nas nadal pokutuje przekonanie, ze to co zagraniczne jest lepsze od polskich wyrobów i to jest największa bolączka rodzimej zbrojeniówki.


Zdaniem prezesa Nowaka w dostosowaniu się polskich firm zbrojeniowych do unijnej konkurencji pomogłyby proste zabiegi. Trzeba tylko zaangażowania ze strony naszego rządu, a konkretnie ministerstwa obrony, które jest głównym odbiorcą sprzętu i uzbrojenia. Zbrojeniówka lepiej by sobie radziła, gdyby wiedziała co i kiedy chce kupić armia - tłumaczy prezes Nowak. Szef Bumaru przyznał też, że największym problemem w kontaktach z MON i ustalaniem ewentualnych potrzeb armii na najbliższe lata, jest brak zainteresowania ze strony resortu i odpowiedzialnych za przetargi urzędników. Dodatkowo barierą często nie do przejścia są wyjątkowo ostre przepisy antykorupcyjne.


Grupa Bumar, która skupia 22 spółki, w ubiegłym roku osiągnęła przychody sięgająca 2,5 miliarda złotych. Władze spółki nie ukrywają, że w rozmowach z MON-em starają się wykorzystać pozycję lidera na rodzimym rynku i dzięki temu uzyskać obietnice lepszych, wieloletnich kontraktów.


Unijna dyrektywa numer 81 zacznie obowiązywać od 21 sierpnia. Nowe przepisy pozwolą na przeprowadzanie otwartych dla wszystkich przetargów na zakup wojskowego sprzętu i uzbrojenia.