Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Unia Europejska Turcja chce do Unii, ale na własnych warunkach

Turcja chce do Unii, ale na własnych warunkach


11 grudzień 2023
A A A

Tuż przed udaniem się na 78. sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ Recep Tayyip Erdoğan powiedział, że w razie potrzeby Turcja może odłączyć się od Unii Europejskiej. Te mocne słowa odnosiły się do raportu Komisji Europejskiej, zgodnie z którym Turcja w chwili obecnej jest daleka od osiągnięcia standardów umożliwiających jej akcesję do UE.

Turecki lider przed swoim wystąpieniem przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ udzielił wywiadu dla amerykańskiej stacji telewizyjnej PBS. Zapytany przez dziennikarkę o praworządność i zaufanie do Rosji prezydent Turcji odpowiedział, że należy szanować wyroki wydane przez tureckie sądy, natomiast jeśli chodzi o Rosję, to ufa jej tak samo jak ufa krajom Europy Zachodniej, które od lat  przetrzymują Turcję w „przedsionku”. Odpowiadając w ten sposób Erdoğan ponownie pokazał swoją irytację przedłużającym się procesem przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej, jednocześnie podkreślając, że Turcja nie pójdzie na żadne ustępstwa w kwestii praworządności.

Wyboista droga Turcji do UE

Negocjacje akcesyjne między Turcją a Unią Europejską rozpoczęły się w 2005 roku. Od czasu ich oficjalnego rozpoczęcia do 2016 roku otwarto 16 z 35 rozdziałów negocjacyjnych. W okresie w którym relacje utknęły w martwym punkcie, 17 maja 2012 roku oficjalnie ogłoszono program pt. „Pozytywna Agenda” mający na celu ulepszenie mechanizmu współpracy m.in. w zakresie wiz, reform politycznych, energetyki, zwalczania terroryzmu oraz powołania tureckich ekspertów do Komisji Europejskiej. Projekt ten nie osiągnął jednak zamierzonego efektu i wraz z odejściem ze stanowiska Stefana Fule, ówczesnego komisarza europejskiego ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa w Komisji Europejskiej projekt został zakończony. W 2016 roku negocjacje stanęły w miejscu przede wszystkim ze względu na zastrzeżenia Unii dotyczące praworządności i nieprzestrzegania praw człowieka.  Natomiast w 2018 roku Rada do Spraw Ogólnych UE stwierdziła, iż Turcja coraz bardziej oddala się od unijnych wartości i nie jest możliwe otwarcie lub zamknięcie kolejnych rozdziałów akcesyjnych.

We wrześniu tego roku Parlament Europejski przyjął sprawozdanie Komisji za rok 2022 dotyczący Turcji. Zawiera on negatywną ocenę dotyczącą sfer takich jak funkcjonowanie instytucji demokratycznych i niezawisłego sądownictwa, walka z korupcją, nieprzestrzeganie praw człowieka, polityka zagraniczna kraju szczególnie działania wojskowe Turcji w Syrii i Iraku, brak zastosowania się do sankcji wobec Rosji oraz napięcia między Turcją a Grecją w sprawie Cypru. Raport stwierdza, że we wszystkich tych obszarach Turcja nie poczyniła, lub poczyniła nieznaczne i niewystarczające postępy. Nowo opublikowany raport spotkał się z ostrą krytyką władz tureckich. MSZ Turcji w wydanym pisemnym oświadczeniu nazwał treść niesłusznymi, populistycznymi oskarżeniami i uprzedzeniami wynikającymi z dezinformacji środowisk antytureckich.

Zarówno raport, jak i reakcja strony tureckiej rozwiewają wszelkie złudzenia dotyczące możliwości porozumienia i możliwych ustępstw z obu stron.

Kolejne rozdanie

Temat ponownego rozważenia kandydatury Turcji do Unii Europejskiej ujrzał światło dzienne w lipcu tego roku podczas szczytu NATO w Wilnie. Było to następstwem ubiegłorocznych wniosków Szwecji i Finlandii o przystąpienie do NATO. Turcja i Węgry w przeciwieństwie do pozostałych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego nie poparły tej kandydatury.

Finalnie w 2022 r. podpisane zostało przez Turcję Szwecję i Finlandię trójstronne memorandum, które zawierało takie kwestie jak zniesienie embarga na broń nałożonego na Turcję, rozwinięcie ustawodawstwa dot. antyterroryzmu i ekstradycji osób uznanych przez Turcję za terrorystów. Finlandia, poczyniła kroki, które Turcja uznała za wystarczające i dołączyłą do sojuszu. Jej wstąpienie do Sojuszu prezydent Turcji skomentował słowami “Przywiązujemy wagę do zdecydowanego wsparcia Finlandii dla członkostwa Turcji w UE. Turcja należy do zwolenników polityki otwartych drzwi w NATO”.

Słowa te wyraźnie świadczą o tym, że Turcja swój głos w NATO wykorzystuje jako kartę przetargową do osiągnięcia swoich celów. Potwierdza to wypowiedź tureckiego prezydenta przed szczytem NATO w Wilnie z lipca 2023 roku. Erdoğan oświadczył wówczas, że Turcja będzie oczekiwać wznowienia negocjacji akcesyjnych z UE, jako jeden z warunków dopuszczenia członkostwa Szwecji do NATO. Poskutkowało to oświadczeniem wydanym po spotkaniu w Wilnie zgodnie z którym Szwecja będzie wspierać wysiłki na rzecz wznowienia negocjacji akcesyjnych Turcji. Jednak prowadzone przez środowiska kurdyjskie, powtarzające się demonstracje przeciwko tureckiemu rządowi, incydenty podpalania koranu pod ambasadą turecką oraz brak współpracy ze strony Szwecji w zakresie ekstradycji osób uznawanych przez Turcję za terrorystów spowodowały, że nie otrzymała ona od niezadowolonej Turcji “zielonego światła”.

Turcja zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma wystarczająco silnych kart, aby wymusić członkostwo w UE, ale używa ich do wywierania nacisku na kraje Unii Europejskiej w istotnych dla siebie kwestiach takich jak całkowite zniesienie wiz dla obywateli Turcji lub uproszczenie procedury ich przyznawania, zniesienie embarga na broń nałożoną przez Szwecję, ponowne włączenie się do programu F-16 oraz wydanie Turcji kluczowych członków organizacji uznawanych przez nią za terrorystyczne, którzy znaleźli schronienie w Europie. Z kolei Unia Europejska jest świadoma tego, że Turcja, która uważa się za mocarstwo nie poczyni ustępstw i nie dostosuje się na tyle aby spełniać narzucane jej normy potrzebne do akcesji. Mimo wszystko obie strony stwarzając iluzję negocjacji podtrzymują układ wzajemnych interesów.

Klara Kołodziejska-Balkiz