Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Irak/ Impas w rozmowach w sprawie obecności wojsk USA


14 czerwiec 2008
A A A

Rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi dotyczące długoterminowego stacjonowania ich wojsk na terytorium Iraku utknęły w martwym punkcie, ogłosił w piątek (13.06) premier tego kraju Nuri al-Maliki. Według niego, realizacja amerykańskich postulatów naruszyłaby suwerenność Iraku.

Al-Maliki stwierdził, że przedstawione na początku rozmów propozycje Waszyngtonu zostały całkowicie odrzucone, gdyż ich przyjęcie oznaczałoby znaczne naruszenie suwerenności Iraku. Według niego, przystępując do negocjacji iracki rząd nie zdawał sobie sprawy ze skali amerykańskich żądań. Wykluczając możliwość porozumienia ograniczającego w takim stopniu kompetencje władzy centralnej, premier zadeklarował jednocześnie, że kiedy pojawią się nowe propozycje, możliwe do zaakceptowania przez obie strony, rozmowy zostaną wznowione.

ImageWedług jednego z wysokich rangą irackich urzędników, w przypadku niemożności osiągnięcia porozumienia, rozważana jest możliwość całkowitego wycofania się Bagdadu z rozmów dwustronnych i ustanowienie narodowych regulacji prawnych, które narzuciłyby Stanom Zjednoczonym formułę ich obecności w Iraku.

Według różnych doniesień, pierwotnie Waszyngton chciał utrzymywać na terytorium Iraku kilkadziesiąt baz wojskowych, kontrolować iracką przestrzeń powietrzną oraz zapewnić swoim żołnierzom i cywilnym pracownikom wynajętych firm prywatnych immunitet od odpowiedzialności karnej. Ponadto dążył do zagwarantowania sobie swobody przeprowadzania operacji wojskowych i uprawnień do zatrzymywania podejrzanych osób.

W obliczu twardego stanowiska Bagdadu, Amerykanie, według przedstawicieli władz irackich, mieli zrezygnować z immunitetu dla pracowników prywatnych firm, utrzymując w mocy postulat, by żołnierze nie podlegali jurysdykcji irackich sądów. Ponadto, zgodzili się na informowanie Bagdadu o prowadzonych działaniach wojskowych i przekazywanie zatrzymanych podejrzanych służbom irackim.

Porozumienie z USA budzi w Iraku dużo kontrowersji. Według szyickiego deputowanego Bahaa al-Aarajia, przyjęte w obecnym kształcie porozumienie dawałoby Amerykanom w praktyce prawo do oskarżenia każdego o działalność terrorystyczną i jego zatrzymania, co mogłoby zostać wykorzystane jako narządzie do walki z niewygodnymi ugrupowaniami politycznymi. Przed podpisaniem umowy, która w jakikolwiek sposób ograniczałaby suwerenność Iraku, przestrzegali w piątek również szyiccy i sunniccy duchowni. W proteście przeciwko ewentualnemu porozumieniu na ulice wyszły także setki zwolenników Muktady as-Sadra.

Zapewnienie odpowiedniego poparcia społecznego dla rozmów z Amerykanami staje się dla rządu kwestią tym ważniejszą, że premier Iraku zadeklarował, że ostateczne zatwierdzenie porozumienia leżeć będzie w gestii irackiego parlamentu.

Według przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, proponowane przez nich rozwiązania są istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa Iraku i ustanowienia „długoterminowego partnerstwa strategicznego” pomiędzy krajami. Rzeczniczka ambasady USA w Bagdadzie Mirembe Nantongo powiedziała, że podobnie jak rząd iracki, Waszyngton żywi nadzieję na pomyślne zakończenie negocjacji, które prowadzone są w duchu „uznania i respektowania suwerenności Iraku”.

Amerykanie chcą podpisać umowę z Irakiem do końca lipca br. Z końcem 2008 r. wygasa mandat ONZ, stanowiący podstawę ich obecności w tym kraju.

Na podstawie: bbc.co.uk, sfgate.com, miamiherald.com, cnn.com