Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Partia Władzy w rosyjskim systemie politycznym


15 grudzień 2005
A A A

ELEMENTY SYSTEMU PARTYJNEGO FEDERACJI ROSYJSKIEJ Z PERSPEKTYWY PARTII WŁADZY

KSZTAŁT KONSTYTUCJI A SYSTEM PARTYJNY

Tradycyjny podział na lewicę i prawicę zaciera się, a partie polityczne szukają swojej tożsamości politycznej, aby nie stracić wyrazistości w oczach wyborców. To twierdzenie, które od dłuższego już czasu funkcjonuje w naukach politycznych. Warto je jednak przytoczyć próbując omówić system partyjny Federacji Rosyjskiej, gdzie jak mało w którym kraju widoczny jest brak tożsamości politycznej partii.

Za początek kształtowania się tego systemu uznaję rok 1993. Wtedy to miała miejsce burzliwa walka o parlament i konstytucję. Najpierw rozgrywała się ona na poziomie polityczno-prawnym, by następnie przerodzić się w kilkudniowe zamieszki uliczne. Zwycięsko wyszedł z nich Borys Jelcyn, który obronił Biały Dom przed przeciwnikami reprezentującymi zbuntowany parlament. Na czele opozycyjnej wobec Jelcyna frakcji stał z przewodniczący Rady Najwyższej, Rusłan Chasbułatow. Wzmocniony po tym sporze Jelcyn rozdawał karty na scenie politycznej. Popierana przez niego partia „Wybór Rosji” wygrała wybory parlamentarne w grudniu 1993 roku. Ważniejsze było jednak referendum konstytucyjne, połączone z tymi wyborami. Ukształtowało ono model systemu politycznego, nazywany dziś prezydenckim-wschodnim. Daje on bardzo duże uprawnienia prezydentowi zarówno w stosunku do rządu jak i parlamentu, jednocześnie ograniczając możliwość kontroli poczynań prezydenta. Dużo kontrowersji wzbudziła instytucja dekretów prezydenckich, które często wykorzystywane, mogą sprawiać wrażenie zatarcia podziału między władzą wykonawczą i ustawodawczą.

Ordynacja wyborcza Federacji Rosyjskiej przewiduje wybory w połowie proporcjonalne, w połowie większościowe. W efekcie, praktycznie niemożliwym jest wyłonienie silnej opozycji, która mogłaby przeciwstawić się prezydentowi. To jest kolejny powód osłabienia roli parlamentu, obok jego oczywistych słabych uprawnień konstytucyjnych.

PARTIA WŁADZY
 
Słaby parlament, słaby rząd, bardzo silny prezydent. Tak w uproszczeniu, według konstytucji, zbudowany jest rosyjski system polityczny. W konsekwencji wytworzyła się, charakterystyczna dla rosyjskiego parlamentaryzmu instytucja „partii władzy”. Nie ma ona oczywiście żadnego umocowania w ustawie zasadniczej, jednak funkcjonuje w polityce rosyjskiej już od wyborów w 1993 roku, osiągając swoje apogeum w ostatnich wyborach z roku 2003.

Partia władzy to organizacja polityczna, która ukształtowała się na krótko przed wyborami z inspiracji polityków związanych z obozem prezydenckim. Popierała najpierw Borysa Jelcyna a obecnie Władimira Putina. Jej skład stanowią przeważnie najpopularniejsi politycy oraz najbogatsi oligarchowie.

W roku 1993 taką partią był „Wybór Rosji”. Przewodniczącym tego ugrupowania był ojciec rosyjskich reform ekonomicznych, Jegor Gajdar. Co warte zauważenia, w skali kraju zwycięską okazała się Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji Władimira Żirinowskiego. Jednak dzięki silnym kandydatom w poszczególnych okręgach, „Wybór Rosji” wprowadził wielu zwycięzców z okręgów jednomandatowych.

System polityczny jest głównym determinantem systemu partyjnego. W związku z tym, że według rosyjskiej konstytucji rząd jest powoływany przez Prezydenta, nie ma potrzeby zawierania stałej koalicji parlamentarnej. Powstają natomiast bloki, skupione wokół partii władzy, które z różnych powodów popierają działania prezydenta lub są im przeciwne.

Powody udzielania poparcia są różne, najczęściej jednak pozamerytoryczne. Odzwierciedlają nie układ poglądów, lecz interesów. Bardzo ważną rolę odgrywają deputowani niezależni. Są nimi przeważnie lokalni liderzy, którzy dzięki silnej pozycji w swoim okręgu dostają się do Dumy oraz Rady Federacji bez poparcia którejś z partii. Jednak potem są już otwarci na „szeroko rozumianą współpracę”. Takich deputowanych w 450-osobowej Dumie w roku 1993 było trzydziestu, po 1995 roku około sześćdziesięciu. Apogeum nastąpiło w wyniku przetasowań na scenie politycznej w roku 1999, kiedy to bezpartyjni parlamentarzyści stanowili grupę stu dwudziestu osób.

Taki rozkład parlamentarzystów powoduje oczywiście ogromny chaos. Jednak ład, porządek, klarowność układów politycznych to ostatnie rzeczy, jakich powinniśmy się doszukiwać na rosyjskiej scenie politycznej (dotyczy to w największym stopniu klarowności, bo ładu i porządku na upartego można się doszukać). Wiadomo, że de facto rządzi prezydent i grupa oligarchów „naftogazowych”. Partie są tylko odzwierciedleniem relacji między nimi. Tu z kolei wracamy do Partii Władzy. Nie można jej mylić ze znanymi z demokracji rozwiniętych partiami rządzącymi, które po wygranych wyborach biorą na siebie ciężar odpowiedzialności za losy kraju. Sensem funkcjonowania, a raczej bytowania Partii Władzy, jest głosowanie tak jak chce prezydent oraz pomoc przy nakłanianiu do podobnego głosowania członków mniejszych partii oraz polityków „niezależnych”. 

DEMOKRATYCZNA EGZOTYKA

Można by wręcz powiedzieć, że rosyjska demokracja jest fasadą, a przynajmniej że przybrała bardzo specyficzny kształt (w kontrowersyjny sposób przegłosowano samą konstytucję, która na lekcjach WOSu w liceum mogłaby być zaliczona do autorytarnych). Przykładem na to jest Komunistyczna Parta Federacji Rosyjskiej (KPFR). Ugrupowanie to jest najstabilniejszym elementem „rosyjskiej demokracji”, regularnie zdobywa silne poparcie (średnio ok. 18 proc.) a nie ma absolutnie żadnego wpływu na władzę. W roku 1995 miażdżąco wygrało wybory zdobywając 157 mandatów, wobec 55 Partii Władzy, która nazywała się wtedy wzniośle „Nasz Dom – Rosja” (w domyśle Nasza Firma – Gazprom). Jednak przez ogromne rozdrobnienie sceny politycznej, na której znalazło się wiele malutkich partyjek skłonnych popierać premiera Czernomyrdina i prezydenta Jelcyna, KPFR została ze swoim zwycięstwem sama.

Obok partii komunistycznej Giennadija Ziuganowa, innym stałym elementem rosyjskiej sceny politycznej jest Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji. Dowodzona przez Władimira Żyrinowskiego („ekscentryka” znanego z m.in. poglądu, że Finlandię należy z powrotem przyłączyć do Rosji) grupa nacjonalistyczno-etatystycznych polityków nazwę dobrała sobie jako listek figowy. I tak nikt nie zwraca na to uwagi. Liczy się natomiast ekscentryczny lider. Dowodem jest silne poparcie w części proporcjonalnej wyborów (w 1993 roku „liberalni demokraci” je wygrali) przy porażkach w okręgach jednomandatowych. Jest to więc ewidentnie partia charyzmatycznego przywódcy. Przed wyborami w 1999 roku, z powodów regulaminowych, LDPR miała problemy z zarejestrowaniem listy. Wystartowała jako „Blok Żyrinowskiego” zdobywając prawie sześcioprocentowe poparcie. To dało jej symboliczną ilość siedemnastu mandatów. Oczywiście wszystkie zdobyte w części proporcjonalnej wyborów.

To czy partia Żyrinowskiego poprze rząd czy nie, mimo wyrazistych poglądów jej lidera, zależy od personalnych układanek w Dumie a przede wszystkim poza nią. W 1993 roku, jako druga co do wielkości partia w Radzie Federacji, stanowiła ona twardą opozycję dla proprezydenckiej frakcji „Wybór Rosji”. Nie przeszkodziło to jednak w tym, żeby z tą samą grupą polityków, których głównym zadaniem było popieranie Jelcyna i Gazprom, stworzyć następnie koalicję. 
 
ERA PUTINA

Nowy, XXI wiek, to nowy Lider i nowa Partia Władzy. Władimir Putin, na którym zatrzymała się jelcynowska „Karuzela z Premierami”, mający silne układy jeszcze z czasów pracy w KGB, stworzył silny obóz polityczny. Ugrupowanie pro-putinowskie najpierw spokojnie zaznaczyło swoją mocną pozycję zdobywając w wyborach z 1999 roku 23 proc. (77 mandatów) głosów, ustępując miejsca tylko komunistom (25 proc. i 113 mandatów). Putin tym samym wygrał spór, jaki toczył się w łonie „Wspólnoty Rosyjskich Oligarchów NaftoGazowych”, w wyniku, którego, w tych samych wyborach startowała inna partia władzy „Ojczyzna – Cała Rosja” (znów ten patos), dowodzona przez Jewgienija Primakowa. Wygrywając, udowodnił swoją siłę i zapewnił sobie schedę po odchodzącym na polityczną emeryturę, schorowanym, niestrudzonym budowniczym rosyjskiej demokracji, Borysie Jelcynie.

Putin okazał się bardzo sprawnym politykiem. Wygrywając wybory prezydenckie, a następnie parlamentarne, zapewnił sobie i swoim kolegom władzę na prawie dekadę. 

W związku z tym, że system partyjny uzależniony jest od parlamentarnego, władza formalna jak i nieformalna, została skupiona w ręku prezydenta. To emanuje na podział partyjny. Dzięki korzystnemu układowi Putin mógł stworzyć dominującą w Rosji grupę parlamentarną „Jedna Rosja” (czytać „żadna inna”), która w 2003 roku znokautowała inne partie zdobywając 37,5 proc. głosów. To dało wybrańcom Putina 222 miejsca w Dumie. Przypieczętowaniem procesu konsolidacji Partii Władzy była reelekcja Putina w roku 2004. Wybory, o których trudno powiedzieć, by były w pełni demokratyczne, zdominował rządzący prezydent zwyciężając bezapelacyjnie w pierwszej turze z  wynikiem 71,3 proc.

Powyższa analiza dowodzi, jak specyficznym krajem jest Rosja. Scenę polityczną wciąż trudno oddzielić od związków z gospodarką, a w szczególności z biznesem „gazowo-naftowym”. Niewyraźny i słabo zarysowany system partyjny powoduje, że nawet jeśli ugrupowania mają poglądy polityczne, niezbyt przesadnie je forsują – partie nie pełnią więc realnie funkcji „kontrolnej” wobec władzy, nie służą też do „kanalizowania” społecznego niezadowolenia. Dominuje w sposób autorytarny grupa byłego, podrzędnego oficera KGB, a ludzie w zasadzie biją brawo i jak na razie do protestów są w stanie zorganizować się tylko wtedy, kiedy pozbawia ich się udogodnień socjalnych.