Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Północna Obama zaostrza swoją krytykę wobec Iranu

Obama zaostrza swoją krytykę wobec Iranu


21 czerwiec 2009
A A A

Polityczne komentarze prezydenta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy dotyczące irańskich zamieszek powstałych w wyniku zeszłotygodniowych wyborów prezydenckich, zyskały na ostrości. Gospodarz Białego Domu poparł irańskich demonstrantów w ich prawie do swobodnego wyrażania swoich poglądów i niezadowolenia.

Zeszłotygodniowe wybory prezydenckie w Islamskiej Republice Iranu wygrał dotychczasowy prezydent, Mahmud Ahmadineżad, zdobywając przeszło 60% głosów poparcia. Wyniki te wzburzyły zwolenników jego przeciwnika w wyścigu o prezydenckie stanowisko, Mira Husajna Musawiego. Ten były premier Iranu, który sprawował to stanowisko w czasach krwawej wojny z Irakiem (toczącej się w latach 1980 – 1988), po kilku dniach od ogłoszenia wyników wyborów stwierdził to, co dla jego zwolenników było jasne od samego początku, że wybory zostały sfałszowane.

Image
Barack Obama
Komentarze, które do tej pory płynęły z ust Obamy, spotkały się z ostrą krytyką przedstawicieli Partii Republikańskiej z Johnem McCainem na czele. Senator McCain twierdził, iż reakcja Białego Domu na to, co się dzieje w Iranie, jest stanowczo zbyt słaba. „Nie mówię, żeby wysłać tam siły zbrojne, nie mówię, że powinni [administracja Obamy] podburzać zamieszki, mówię, że oni [demonstranci] powinni słyszeć, że Stany Zjednoczone popierają ich żądanie przestrzegania podstawowych praw człowieka” stwierdził McCain. 

Po słowach krytyki Obama postanowił zaostrzyć ton swojej retoryki. W zeszły piątek (19.06) stwierdził, że „Po tym, jak traktują ludzi, którzy poprzez pokojowe demonstracje starają się być słyszalni, społeczność międzynarodowa widzi czym Iran jest (…) i czym nie jest”. Jednocześnie przyznał, że Stany Zjednoczone muszą być ostrożne w swoich komentarzach, by nie dać swoim krytykom argumentu w postaci oskarżeń o mieszanie się w sprawy wewnętrzne Iranu. „Oni już to robią, to się już dzieje. Nie możemy dać się wciągnąć w tą grę” przyznał przywódca USA. 

Wyniki zeszłotygodniowych wyborów prezydenckich w Iranie, a także sposób rozprawiania się z demonstrantami przez siły bezpieczeństwa Islamskiej Republiki Iranu wzbudziły falę krytyki, która przelała się przez media wielu państw świata. Po raz pierwszy od dawna, krytyka państw europejskich jest zdecydowanie ostrzejsza niż komentarze padające z ust prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Źródło: www.reuters.com