Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wschód Prezydent Kirgizji osobliwie objaśnia przyczyny kryzysu

Prezydent Kirgizji osobliwie objaśnia przyczyny kryzysu


17 kwiecień 2009
A A A

Prezydent Kirgizji Kurmanbek Bakijew występując w czwartek (17.04) przed Kurułtajem Narodu Kirgizji stwierdził, że brak moralności stanowi główną przyczynę kryzysu gospodarczego. Zdaniem kirgiskiego prezydenta po rozpadzie ZSRR ludzie utracili takie przymioty jak moralność, przyzwoitość, uczciwość. Słowa te dotyczyły przede wszystkim wszechwładnych na terenie postsowieckim oligarchów: „Oligarchowie postawili na szczycie hierarchii wartości pieniądze, zysk, lecz zapomnieli o moralności i interesach narodu - to właśnie doprowadziło do kryzysu” - mówił Bakijew.

Pochwalił się także przed uczestnikami Kurułtaju ostatnimi sukcesami Kirgizji w polityce zagranicznej, szczególnie zaś podkreślił znaczenie zamknięcia amerykańskiej bazy wojennej oraz planów budowy Kambaratyńskiej elektrowni wodnej przy pomocy Rosji. „Te dwie decyzje zapewniły nam pozycję aktywnego uczestnika światowych procesów” - powiedział kirgiski przywódca.

Kurułtaj, czyli Zjazd Narodu Kirgizji stanowi naturalną kontynuację wielowiekowej tradycji koczowników, kiedy najstarsi i najbardziej szanowani członkowie poszczególnych rodów zbierali się razem w celu rozwiązania najważniejszych problemów narodu. W tym roku w zjeździe udział wzięło około 640 delegatów ze wszystkich regionów kraju. Przywódcy nieuznawanej przez władze opozycji odmówili uczestnictwa w zjeździe i zorganizowali własny „alternatywny Kurułtaj”.

Na podstawie news.mail.ru, regnum.ru