Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Nawet 40 000 więcej żołnierzy w Afganistanie


11 październik 2009
A A A

Główny dowódca NATO w Afganistanie, generał Stanley McChrystal, domaga się zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Afganistanie

Sprawa zwiększenia kontyngentu w Afganistanie była jednym z przedmiotów spotkania ekspertów, jakie miało miejsce w Białym Domu, w piątek 9 października. Spotkanie dotyczyło  strategii USA względem Afganistanu oraz Pakistanu.

Oficjalny komunikat na temat owoców spotkania nie mówi prawie nic, ale amerykańskie media już grzmią, że w przypadku zgody na zwiększenie obecności amerykańskich sił w Afganistanie, Obama może uczynić z Afganistanu drugi Wietnam. Większość eskpertów nie pozostawia na pomyśle suchej nitki. Patrick Lang, były oficer wywiadu w wywiadzie dla amerykańskiego Newsweeka mówi wprost: “Umieszczenie w Afganistanie kolejnych amerykańskich żołnierzy to start do zgotowania sobie takiej sytuacji jak w Wietnamie”. Eksperci przypominają, że obecność sił amerykańskich w Wietnamie zaczynała się od 900 doradców wojskowych w 1960 r., a skończyła na ponad 250 000 żołnierzach w 1971 r. Obecnie liczba żołnierzy amerykańskich w Afganistanie wynosi 25 000 w stosunku do 7000 w 2006 r.

Z wojskowego punktu widzenia spełnienie prośby Generała McChrystal'a mogłoby załatwić wiele problemów. Jednak Obama aktualnie staje przed jedną z najtrudniejszych decyzji swej prezydentury. Publiczne poparcie dla prowadzonej przez amerykanów od ośmiu lat wojny jest bliskie zeru. Wysłanie dodatkowych wojsk może też sprowokować wewnętrzny konflikt w partii demokratycznej. Z drugiej strony wysłanie mniejszego kontyngentu lub nie wysyłanie go wcale, skazuje Obamę na krytykę ze strony republikanów. Zwłaszcza to drugie rozwiązanie stawia prezydenta USA w niekomfortowej sytuacji przede wszystkim w oczach europejskich partnerów, których to gospodarz Białego Domu usilnie namawiał do zwiększenia aktywności w Afganistanie.
 
W trakcie piątkowego spotkania (9.10) omawiano nie tylko aspekt zwiększenia kontyngentu wojskowego. Rówczneśnie zastanawiano się jak skuteczniej wykorzystywać środki pozamilitarne. Stale rośnie efektywność działań Talibów, a ich akcje cieszą się coraz większym poparciem loklanych społeczności. Tak samo trudna jak walkaz żołnierzy, jest "walka" o  dusze i umysły Afgańczyków. Budowanie świadomości, że NATO to nie siła, która chce zniszczyć kraj, jest bardzo  istotnym elementem na drodze do stabilizacji sytuacji w kraju i całym regionie. Problemem wielkiej wagi jest słaba legitymizacja prezydenta Karzja w społeczności afgańskiej. Poza Kabulem w Afganistanie niewiele jest osób, którzy traktują go za „swojego” prezydenta. Renomy nie przysporzyły mu także wątpliwości związane z sierpniowymi wyborami. Ogromnym problemem są także dziurawe granice między Afganistanem a Pakistanem. Większość ekspertów jest zgodna, co do tego, że w górach Pakistanu znajdują się główne bazy Al-Kaidy.  Niestety siły NATO nie mogą podjąć tam żadnych działań bez narażenia się na otwarty konflikt z Pakistanem.
 
Następne spotkanie w sprawie strategii USA względem Afganistanu i Pakistanu już w środę 14 października. Jednak jakiekolwiek decyzje odnośnie tego regionu mają zapaść nie wcześniej niż za kilka tygodni.