Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wschód Obserwatorzy mogą zostać usunięci z Białorusi

Obserwatorzy mogą zostać usunięci z Białorusi


27 wrzesień 2008
A A A

Komentatorzy agencji „Finansowe Nowosti” uważają, że Unia Europejska i Aleksandr Łukaszenko postawili niezależnych obserwatorów OBWE w bardzo trudnej sytuacji, a wręcz stali się oni zakładnikami UE i władz w Mińsku, a w razie nieuznania wyborów, dostaną oni 48 godzin na opuszczenie kraju.

Agencja podaje, że „znaleźli się [oni] między młotem a kowadłem”. Jeśli OBWE nie uzna wyborów, zerwane zostaną stosunki Mińska z Brukselą, a to może się skończyć źle dla obserwatorów. Informacyjna Agencja Radiowa, powołując się na „Finansowe Nowosti”, podaje, że „prawdopodobny jest scenariusz, w którym obserwatorzy OBWE nie uznają wyborów za demokratyczne i zostaną w ciągu 48 godzin wydaleni z Białorusi jako osoby niepożądane. Politycy opozycji twierdzą, że w tę grę wciągnął Europę Zachodnią prezydent Łukaszenka”.

Wśród obserwatorów znajdują się również Polacy. Zdaniem polskich polityków, przebieg wyborów, bardzo trudno będzie uznać za uczciwe i demokratyczne. Polscy politycy obserwujący przebieg kampanii wyborczej na Białorusi twierdzą, że zauważyli już wiele nieprawidłowości. IAR podaje, że „Poseł SLD Tomasz Grabowski twierdzi, że obserwatorzy powinni zwracać szczególną uwagę na dostęp ich [opozycji] przedstawicieli do prac w komisjach wyborczych”. W komisjach wyborczych do prac dopuszczono niewielu opozycjonistów. Stanowią oni zaledwie 0,07 % wszystkich pracowników. Również poseł Paweł Kowal z PiS podaje, że na ulicach białoruskich miast nie widać toczącej się kampanii wyborczej. Wszystkie nieprawidłowości, o których mówią polscy politycy mają zostać wpisane do raportu OBWE, w którym organizacja ogłosi, czy wybory uznaje za demokratyczne.

Białoruska opozycja postuluje, by zachodni obserwatorzy nie uznawali wyborów.

Źródło: IAR.